Zgodnie z regulaminem utrzymania czystości i porządku, właściciele posesji przylegających bezpośrednio do chodników, muszą je odśnieżać.
W pozostałych przypadkach obowiązek ten należy do miejskich służb. Jednak zdaniem burmistrz Danuty Górskiej wśród mieszkańców panuje „dziwny zwyczaj”. - Nawet jak 1 cm chodnika nie przylega do posesji, to właściciel danej nieruchomości nie czuje się zobowiązany do usunięcia śniegu – ubolewa.
Tegoroczna zima nie należy co prawda do bardzo śnieżnych, ale kilka razy dość mocno sypnęło białym puchem. Wystarczy nawet krótki spacer po Szczytnie, żeby zauważyć, że nie wszyscy właściciele posesji oraz odpowiedzialne za to służby należycie wywiązują się z obowiązku usuwania go z chodników. Czasem nie wiadomo dokładnie, który odcinek powinni uprzątnąć mieszkańcy, a który miasto. Z sytuacją taką spotkała się niedawno radna Anna Rybińska na nowo wybudowanym szlaku pieszo – rowerowym na ul. Władysława IV. - Widziałam, jak odśnieżali go mieszkańcy, choć jest to obowiązek miasta – zauważa radna.