Miniony weekend w mieście upłynął pod znakiem freestylowego pikniku, w całości zorganizowanego przez młodzieżowy wolontariat. Impreza trwała dwa dni, stając się widowiskiem, jakiego dotąd w Szczytnie nie oglądano. galeria >>

 

Miniony weekend w mieście upłynął pod znakiem freestylowego pikniku, w całości zorganizowanego przez młodzieżowy wolontariat. Impreza trwała dwa dni, stając się widowiskiem, jakiego dotąd w Szczytnie nie oglądano.

limg("29_FOTO A.JPG", "Tak karkołomne ewolucje umożliwiał świetnie przygotowany przez młodzież tor. Jego budowa trwała

2 miesiące");

DZIEŃ PIERWSZY

Freestylowy piknik otworzył konkurs skoków rowerowych (dirt jump) na torze liczącym 4 rampy, zbudowanym samodzielnie przez młodzież. Kapryśna pogoda uniemożliwiła rozpoczęcie zawodów zgodnie z programem, ale po kilku godzinach pogoda na tyle się ustabilizowała, że wreszcie można było przeprowadzić pierwsze przejazdy. W konkursie wzięło udział 18 zawodników z całej z Polski, m. in. z Poznania, Katowic, Leszna, Cieszyna i Gdyni. Poszczególne przejazdy ze skokami, w trakcie których zawodnicy wykonywali obroty wokół własnej osi oraz salta w tył i przód wywarły na widowni ogromne wrażenie. - Czegoś podobnego dotąd w Szczytnie nie oglądałam - zachwycała się Aneta, która przyszła na zawody z grupą koleżanek z klasy. Momentami ewolucje wyglądały bowiem na tak karkołomne, że nie wydawało się, aby zawodnik mógł wyjść z czegoś takiego w całości, a jednak się udawało. Oczywiście nie obyło się bez upadków, momentami nawet bolesnych. Jednak żaden z uczestników nie odniósł poważniejszej kontuzji, bo wielkokubaturowy tor wolontariusze przygotowali wzorowo. Pierwszego dnia pikniku odbył się jeszcze turniej ulicznej koszykówki, koncert muzyki reggae, a zwieńczeniem dnia pełnego wrażeń było after party w klubie „Przepompownia”.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.