"FOTOGRAFIE ZE STREFY ZERO"

Wpadki pana senatora, o których jest napisane w ostatnim numerze "Kurka Mazurskiego" to nic nie znaczące drobiazgi. Zresztą, po tej opcji można się spodziewać wszystkiego. Mam wielką nadzieję, że Polacy to, mimo wszystko, Naród mądry. Oszukiwać i zwodzić dadzą się tylko do czasu, a zdjęcia z Papieżem nie uwiarygodnią was kolejny raz.

Największą karą dla przedstawicieli tej opcji byłoby nie odejście w niebyt polityczny, bo tam już są, ale zwykła, ciężka, uczciwa i codzienna praca na kawałek powszedniego chleba. Bez służbowych apartamentów, samochodów i komórek na koszt podatników, wyjazdów służbowych, niebotycznych apanaży, rautów i bankietów, koneksji i układów, za to z troską o byt najbliższych oraz nieustannie zadawanym pytaniem: "czy starczy do pierwszego..."

Który z was podjął działania i starania, aby sezon turystyczny na Mazurach i świętej Warmii mógł trwać cały rok, aby inwestowano w infrastrukturę, właściwą promocję, aby usprawnić transport w ogólności i ożywić transport kolejowy, chronić drogi, a wielkie ciężarówki posadzić na wagony, choćby tylko do czasu, gdy wybudujemy autostrady z prawdziwego zdarzenia? Dotrzeć ze Szczytna do Ełku, Mikołajek czy Giżycka to całodzienna męczarnia i ryzykowna wyprawa z przygodami.

Kto z was ogłosił program pod przyszłościowym hasłem: "MAZURY 2010-2020" i zaczął go realizować już dziś?

Niszcząc rodzimych przedsiębiorców, rozbudowaliście i rozbudowujecie ponad miarę i zwykłą ludzką przyzwoitość sieć zagranicznych sklepów i wspieracie obcy kapitał.

Zamiast chronić drzewa i lasy, obiecaliście wycinać 3 miliony metrów sześciennych rocznie w zamian za marne 300 miejsc pracy.

Przebudowujecie za dziesiątki milionów dolarów i euro drogę, którą dwa lata temu za dziesiątki milionów dolarów już raz przebudowaliście.

Kto za takie globalne marnotrawstwo i niszczenie rezerwatu przyrody w Kośnie ponosi odpowiedzialność?

Zmierzając do zagłady, chcecie zabrać przyszłość nam, naszym dzieciom i wnukom. Najwyższy czas powiedzieć wam "nie" kartą do głosowania. Po stokroć nie. I nie na spotkanie wyborcze do Szczytna czy Olsztyna, a do roboty.

Podpisaliście się z całą zuchwałością pod dwudziestu jeden postulatami strajkujących w sierpniu '80. Dzisiaj podpisalibyście bez wahania nawet pakt z diabłem.

A na zakończenie życzę, niech was dobry Bóg zachowa... jak najdalej od nas i prawdziwych polskich problemów.

Z poważaniem

Tadeusz J. Bogusz

"ORZEŁ NA PLACU"

W nawiązaniu do artykułów "Orzeł na placu" i "Moje wątpliwości" ("KM" nr 34), dotyczących zasadności lokalizacji pomnika Orła Białego na placu Juranda oraz jego formy architektonicznej nawiązującej do miejsca, miasta i regionu o specyficznej historii, całkowicie zgadzam się z poglądami Pani Moniki Ostaszewskiej-Symonowicz, kustosz Muzeum Mazurskiego w Szczytnie.

Pomnik Orła Białego ze względów historycznych, jak i dla podkreślenia obecnej polskości ziemi warmińsko-mazurskiej, winien stanąć na miejscu dawnego popiersia Bismarcka, który był niemieckim kanclerzem nienawidzącym Polaków. Ten aspekt powinien być główną podstawą do wybrania lokalizacji projektowanego pomnika, nadto zmusiłoby to władze samorządowe do poprawy estetyki i uporządkowania parku przy ul. Skłodowskiej.

Pogląd obecnego "ojca powiatu", pana starosty Kijewskiego, iż lokalizacja pomnika na placu Juranda wynikła z obawy o jego ewentualne uszkodzenie przez chuliganów, jest śmieszny. Starosta z racji pełnionej funkcji odpowiada za sprawy likwidacji tego typu zagrożeń, więc co robił i za co pobrał wielusettysięczne wynagrodzenie przez ostatnie trzy lata?

Nie obawiajmy się, ewentualni chuligani to też Polacy i potrafią uszanować tego rodzaju pomniki.

Odnoszę nieprzeparte wrażenie, że działania starosty również w tej materii mają charakter propagandowy (pamiętajmy o jego stałej przynależności do formacji postkomunistycznej) i wynikają z chęci pokazania się w mediach, w świetle jupiterów i lamp fotograficznych. Wszystko po to, aby zabełtać w głowach naszej społeczności lokalnej, w celu promowania li tylko własnej osoby - wybory samorządowe już w przyszłym roku.

Z wyrazami troski:

Krzysztof Pawłowicz, Radny Powiatu Szczycieńskiego

2005.08.31