Ludzka głupota i nieodpowiedzialność często
nie znają granic. Tak było też w przypadku
69-letniego Henryka L., mieszkańca Szczycionka. Przez jego bezmyślność ucierpiało zwierzę.
Pływające w wodzie kosze na śmieci, rozrzucone na ścieżkach odpadki i poniszczone znaki - taki wstrząsający widok zastali mieszkańcy, którzy w miniony weekend wybrali się na spacer po parku nad małym jeziorem. Po raz kolejny w ciągu kilku dni w Szczytnie dali o sobie znać wandale.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.