Kilka miesięcy temu na parterze urzędu gminy jedno z pomieszczeń zaadaptowano dla potrzeb policji. Miał tam dyżurować dzielnicowy, przyjmując uwagi od mieszkańców. Tymczasem nie dość, że dyżurów nie ma, to jeszcze milczy telefon, którego numer przekazano mieszkańcom do zgłaszania niepokojących sygnałów. Sprawę ujawniła radna Kazimiera Klobuszeńska.
Dźwierzuty to kolejny po Pasymiu samorząd, którego radni narzekają na działania policji, a właściwie ich brak. Po likwidacji kilka lat temu gminnego posterunku, funkcjonariuszy na terenie gminy nie widać.