Zajmujący się lokalnym folklorem Wirgiliusz Lipko z Wielbarka udał się do miejscowej biblioteki w poszukiwaniu śpiewników z kolędami. Okazało się jednak, że te już nie najnowsze wydawnictwa zostały usunięte z księgozbioru. Mieszkaniec nie może się z tym pogodzić i zastanawia się, dlaczego w miejsce starych śpiewników nie postarano się o nowe.
Wirgiliusz Lipko z Wielbarka zajmuje się muzyką etniczną i folklorem. Wraz z kolegą grającym na harmonii pedałowej postanowił w okresie przedświątecznym opracować kilka kolęd do wspólnego muzykowania. W tym celu udał się do Gminnej Biblioteki Publicznej w Wielbarku po potrzebne do tego śpiewniki. Pan Wirgiliusz korzystał z nich już kilka lat temu i bardzo je sobie chwalił. - Były tam przepięknie opracowane kolędy z nutami, rozpisane na głosy – wspomina. W bibliotece spotkał go jednak zawód.