Drugi rok z rzędu gmina Szczytno funduje stypendia najlepszym uczniom. Pomysł zdaje egzamin, bo z semestru na semestr wzrasta liczba dzieci i młodzieży, spełniających wysokie, regulaminowe wymagania.

Stypendialny eksperyment

Uchwałę o ustanowieniu stypendiów naukowych podjęła Rada Gminy poprzedniej kadencji, w kwietniu 2001 roku. Pierwsza stypendialna edycja obejmowała po jednym uczniu szkół podstawowych (klasy IV-VI), gimnazjów, szkół średnich. Przydzielono też dwa stypendia studentom, zgłębiającym wiedzę w systemie studiów stacjonarnych.

- Pierwszy rok przyznawania stypendiów miał charakter sondażowego eksperymentu - mówi inspektor ds. oświaty Agata Gołaszewska. Z góry założono, że będzie ich niewiele, nie było bowiem wiadomo, ilu uczniów spełni kryteria. W drugiej, tegorocznej edycji zmieniono nieco regulamin. Analizująca wnioski komisja uznała, że nagradzać będzie wszystkich tych, którzy na to zasługują.

Po tej zmianie w pierwszym semestrze trwającego roku szkolnego stypendium przyznano siedmiu uczniom szkół podstawowych, czterem gimnazjalistom, jednemu "średniakowi" i dwom studentom. W semestrze drugim liczba stypendystów nieco wzrosła. Wsparcie otrzymało 10 najmłodszych sztubaków, także czterech gimnazjalistów i dwóch uczniów szkół średnich.

- Liczba studiujących stypendystów nie jest jeszcze znana, bo nie wszyscy zakończyli zimową sesję egzaminacyjną. Już wpłynęły cztery wnioski, spełniające wszystkie wymagane kryteria - mówi Agata Gołaszewska.

Motywacja dla geniuszy

Czego gmina wymaga od swych "geniuszy"? Swych, bo o stypendium mogą ubiegać się jedynie stali mieszkańcy gminy, niezależnie od tego, w jakich szkołach pobierają naukę.

Przede wszystkim muszą się oni wykazać bardzo wysoką średnią ocen, która dla uczniów podstawówek i gimnazjów nie może być niższa niż 5,4, dla szkół średnich - 5,0, a dla studentów - 4,5.

- Warunkiem jest jednak, by wysoki był poziom wiedzy ogólnej. Dlatego nawet jeśli średnia ocen jest taka jak trzeba, ale z jakiegoś przedmiotu uczeń ma ocenę niższą niż czwórka, to stypendium już nie otrzyma - wyjaśnia gminna inspektor oświaty.

Oprócz ocen pod uwagę brany jest też np. udział (i koniecznie czołowe lokaty) w konkursach różnego szczebla, od międzynarodowych poczynając, na powiatowych kończąc, a także aktywność na rzecz społeczności zarówno szkolnej, jak i w miejscu zamieszkania.

- Może to być np. udział w organizacji wiejskiej majówki, w lidze sołeckiej itp. - mówi Agata Gołaszewska dodając, że niełatwo było przekonać i radnych, i mieszkańców, że przyznawane przez gminę pieniądze nie mają charakteru pomocy socjalnej. - Chcieliśmy nagrodzić tych najzdolniejszych, najwytrwalszych i najpracowitszych, a jednocześnie stworzyć im dodatkową szansę i możliwość na rozwijanie umiejętności.

I ten cel w wielu przypadkach udało się gminie osiągnąć. Oto na przykład jedna ze stypendystek z Lipowca podwyższyła swoją i tak bardzo wysoką średnią ocen do 6,0, a rodzice w oparciu o uzyskiwane stypendium kupili córce komputer.

Jest o co walczyć

Wnioski o przyznanie stypendium może składać dyrekcja szkoły i inne jej "organy" (rada rodziców czy rada pedagogiczna), sami rodzice bądź opiekunowie, sołtys i rada sołecka, organizacje społeczne czy samorządowe. Studenci składają wnioski sami we własnym imieniu. Warunkiem jest, by wniosek był udokumentowany, to znaczy, by wszystkie zasługi dziecka były udowodnione i nie budziły cienia wątpliwości.

Czy jest o co walczyć?

Zdaniem Hanny Brumer, dyrektor Zespołu Szkół w Szymanach - jest. Bo choć, wobec wzrastającej liczby stypendystów, wysokość wsparcia została obecnie nieco zmniejszona, to i tak - jak mówi dyrektor, dla ucznia szkoły podstawowej 70 zł miesięcznie to "masa pieniędzy". Gimnazjalista otrzymuje 100 zł (przed "obniżką", była to kwota 150 zł, tak samo jak dla uczniów podstawówek), uczeń szkoły średniej - 150 zł (200 zł - przed zmianami). Ile w tym semestrze otrzymają studenci - na razie nie wiadomo, bowiem ich wniosków jest więcej niż dotychczas bywało, a lista nie jest jeszcze zamknięta. Dotychczas ich stypendium wynosiło 250 zł.

Niektóre gminne placówki nie mają ani jednego stypendysty, zaś największą ich liczbą może się pochwalić Zespół Szkół w Szymanach.

- W podstawówce jest łatwiej, ale już na poziomie gimnazjalnym uzyskanie i utrzymanie takiej średniej nie jest sprawą prostą. Wymaga od ucznia bardzo ciężkiej pracy - mówi dyrektor Brumer.

(hab)

2003.03.12