Przerost etatów nauczycieli oraz nieracjonalny plan nauczania tworzony pod ich potrzeby, a nie dzieci – to największe bolączki, które od lat dotykały dźwierzucką oświatę. Od roku sytuacja zaczyna się zmieniać.

OSZCZĘDNOŚCI BEZ ZWOLNIEŃ

- Praca doradcy wójt gminy Dźwierzuty ds. oświaty Marka Turowskiego przynosi już wymierne korzyści – cieszy się wójt Marianna Szydlik. Rok temu samorząd dokładał do funkcjonowania swoich placówek oświatowych 2,5 mln zł, czyli aż 45% otrzymywanej subwencji oświatowej. Teraz kwota ta zmniejszyła się do 1,8 mln zł (32%).

- To efekt współpracy z wszystkimi dyrektorami szkół – mówi Marek Turowski i podkreśla, że koszty udało się zbić, unikając zwolnień nauczycieli. - Sześciu z nich przeszło na emeryturę, odeszli ci, którzy byli zatrudnieni na czas określony, w tym na części etatów.

Szkoły funkcjonują normalnie, chociaż jest w nich mniej o 16,48 etatów.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.