Spółka ZGOK, której udziałowcami są m.in. wszystkie samorządy powiatu szczycieńskiego, próbuje skłonić je do zawarcia porozumienia, w ramach którego musiałyby one płacić o 150% więcej niż obecnie za odbiór odpadów. To nie podoba się lokalnym samorządowcom. – Długoterminowe porozumienie w proponowanej formie wiąże nam ręce w poszukiwaniu tańszych odbiorców i narusza wolnorynkową konkurencję – uważa wójt Jedwabna Sławomir Ambroziak.
BURZLIWE POSIEDZENIE
Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi Spółka z o.o. realizuje obecnie projekt dofinansowany ze środków UE, którego istotnym elementem jest budowa zakładu unieszkodliwiania odpadów w Tracku. Z czasem śmieci z obszaru 36 gmin będących udziałowcami spółki mają trafiać do spalarni, której budowę zaplanowano na terenie olsztyńskiego Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Plany przewidują, że obiekt stanie się ważną częścią nowej elektrociepłowni w Olsztynie wytwarzającej ciepło z paliwa alternatywnego. Ma ona być gotowa na przełomie 2019 i 2020 roku. Jednak sam pomysł budowy spalarni, jak i polityka ZGOK-u dotycząca gospodarowania odpadami, budzą liczne kontrowersje. Świadczy o tym burzliwy przebieg Walnego Zgromadzenia Wspólników spółki, której udziałowcami są m.in. wszystkie samorządy powiatu szczycieńskiego. Odbyło się ono 3 czerwca. Prowadzący obrady prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz wykluczył z posiedzenia olsztyńską radną Elżbietę Wirską, zgłaszającą w imieniu mieszkańców wątpliwości związane z planowaną inwestycją.
NIEKORZYSTNE POROZUMIENIE
Punktem zapalnym podczas posiedzenia okazała się także kwestia opłat za odbiór odpadów. – Zgodnie z zaproponowanym nam przez ZGOK porozumieniem, miałaby ona wzrosnąć z obecnych 200 zł za tonę do 350 zł – mówi wójt gminy Jedwabno Sławomir Ambroziak. Taka sytuacja zmusiłaby samorządy do podniesienia stawek mieszkańcom.