Osoby spacerujące w ostatnich dniach grudnia w okolicy alei jałowców w Lipowcu natknęły się na stertę porzuconych opon. Takie widoki, o czym przekonują leśnicy, nie należą do rzadkości. Odpady samochodowe, pochodzące najprawdopodobniej z działających „na dziko” warsztatów, nagminnie trafiają do lasów.
Nasza długoletnia współpracowniczka, Grażyna Saj – Klocek słynie z zamiłowania do aktywnego spędzania czasu. Nie dziwi więc, że w końcówce minionego roku, w sobotę 30 grudnia udała się na wyprawę do alei jałowców w Lipowcu. Przyjemność z obcowania z naturą popsuło jej jednak znalezisko, na które natknęła się w sąsiedztwie alei.