Omulew zrewanżowała się SKS-owi * Błękitni nie dali się faworytowi* Honorowa porażka Wałpuszy z liderem * Pierwsze wiosenne punkty GKS-u Szczytno * GKS Dźwierzuty górą w Jedwabnie
KLASA OKRĘGOWA
20. kolejka
SKS Szczytno - Omulew Wielbark 1:3 (0:1)
0:1 – Mateusz Abramczyk (41.), 1:1 – Paweł Pietrzak (48.-k.), 1:2 – Patryk Płoski (58.) , 1:3 – Andrzej Jabłonowski (90.)
SKS: Skrzypczak, Brzeziński, Magnuszewski, Milewski (46.), Świercz, Chorążewicz (46.) , Pietrzak (65. Kwiatuszewski), Kulesik (62. Taradejna), Kozicki (80. Kuchna), Balcerzak, Wnuk.
Omulew: Przybysz, Włodkowski, Murawski, S. Nowakowski (90. C. Nowakowski), Mikulak (78. A. Cieślik), Gąsiewski (90. Jabłonowski), Rudzki, Kwiecień, Płoski, Remiszewski (83. Berk), Abramczyk (90. Kosiński).
Omulew zrewanżowała się SKS-owi za porażkę na własnym obiekcie i odniosła pewne zwycięstwo w Szczytnie. Zanim liczna widownia zaczęła oglądać na dobre spotkanie, sędzia po kilkunastu sekundach przerwał mecz, bo konieczne było sprzątanie serpentyn przywiezionych przez kibiców z Wielbarka.
Ostatnia wygrana SKS-u 6:4 rozbudziła apetyty na obejrzenie festiwalu strzeleckiego, ale w pierwszej połowie sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Dość wspomnieć, że na groźniejszy strzał w tym spotkaniu przyszło czekać aż do 40. min, gdy silne uderzenie Pietrzaka zostało zablokowane. Chwilę później z prowadzenia cieszyli się goście. Akcję lewą stroną przeprowadził Kwiecień, podał z okolic linii bocznej do Abramczyka, który niezbyt mocnym, ale wystarczająco precyzyjnym strzałem pokonał Skrzypczaka. Tuż po zmianie stron Przybysz niepotrzebnie daleko wyszedł do dośrodkowania, po drodze potraktował za ostro Balcerzaka i sędzia podyktował rzut karny. Pewnym egzekutorem był trener Paweł Pietrzak.