Po kilkuletniej przerwie do naszego miasta znów zawitało Lato z Radiem. Tym razem na szczycieńskim stadionie można było znaleźć coś dla ducha i dla ciała. W ciągu kilku godzin uczestnicy zabawy spałaszowali ponad 5 tys. litrów zupy i 2,3 tys. litrów potrawki, a wszystko przy dźwiękach dobrej muzyki i wielu konkursach. Łącznie wydano... 25 tys. porcji irlandzkiej strawy.

Gotowanie na stadionie

W kolejce po zupkę

W tym roku "Lato z radiem" połączyło siły ze specami od kulinarnych przysmaków. Ruszyło w Polskę z akcją "Wielkie gotowanie". W Szczytnie wybór padł na kuchnię irlandzką. Jako pierwsze danie zaserwowano zupę przypominającą naszą swojską grochówkę. Niezwykłego smaku dodawał jej jednak świeży czosnek, mięso gęsi i kaczki oraz kminek. Szef radiowej kuchni Robert Sowa zdradził "Kurkowi" nie tylko kulinarne dodatki, ale też proporcje wszystkich składników. Przygotowanie irlandzkiej zupy wymagało nie lada wysiłku kilkunastoosobowej ekipy kucharzy. Na jej ugotowanie zużyto między innymi ponad 600 kg mięsa i wędlin, po pół tony włoszczyzny i ziemniaków, 320 kg grochu, 25 kg przypraw i 10 kg musztardy. Żeby to wszystko ugotować do Szczytna przywieziono największy garnek w Europie, o niebagatelnej pojemności... 5100 litrów!!!

Z równie wielkim rozmachem przygotowano drugie danie - irlandzką potrawkę z mięsa i warzyw. Tu z kolei zużyto łącznie kolejne 600 kg różnego rodzaju mięs, 300 kg włoszczyzny, 200 kg kapusty białej i włoskiej, 120 kg ziemniaków i 10 kg słodkiej papryki. Kucharze "upichcili" ją w największej na naszym kontynencie patelni, mogącej pomieścić nawet 2300 litrów strawy.

Szczytno górą!

Najedzeni uczestnicy imprezy nabrali ochoty do zabawy i... sportowej rywalizacji. Podczas konkursów prowadzonych przez Zygmunta Chajzera i Romana Czejarka mogliśmy przekonać się, że wśród zgromadzonej publiki nie brakuje gości z daleka. Niełatwą próbę chodzenia w skrzynkach po piwie podjęły na przykład przedstawicielki tak odległych miast jak Legionowo, Warszawa, a nawet Łódź. W tej konkurencji niezwyciężone okazało się jednak Szczytno. Pierwsze (z czasem niewiele ponad 6 sekund) i drugie miejsce (7" 63) w "skrzynkowym" marszu zajęły mieszkanki naszego miasta, ratując honor miejscowych.

Muzyczna uczta

W przerwach między konkursami dla zgromadzonej publiczności grał zespół The Postmen, wykonujący wiecznie żywe przeboje Beatlesów. Późne popołudnie i wieczór należały zaś do gwiazd polskiej muzyki. Na scenie pojawili się żywiołowi muzycy z De Mono, a po nich publiczność do późnych godzin bawił (lub jak kto woli - zanudzał) Ryszard Rynkowski. Około północy imprezę zakończył efektowny pokaz sztucznych ogni. Tysiące widzów opuszczały stadion pocieszając się, że na drugi dzień czeka ich kolejne gotowanie. Co prawda już nie wielkie, a zwykłe, domowe i w znacznie mniejszych naczyniach...

Katarzyna Mikulak

Justyna Kaczorek

2003.08.13