Jedną z najbardziej entuzjastycznie przyjętych inwestycji miejskich ostatnich lat była tzw. mała obwodnica, na którą składa się ciąg ulic: Przemysłowa, Łomżyńska, Towarowa, Wiejska. Szlak ów odciążył centrum, no i nareszcie do zakładów i placówek usługowych usytuowanych w tej części miasta można dojechać komfortowo. Jednak teraz wychodzą pewne, co jednak trzeba przyznać, drobne mankamenty. Co ciekawe, nie tyle dają się one zauważyć, co usłyszeć. A chodzi, jak to określają mieszkańcy osiedla leżącego przy ul. Przemysłowej, o „grające” studzienki. W nawierzchni nie tylko tej arterii, ale i na całej trasie małej obwodnicy ulokowanych jest sporo studzienek kanalizacyjnych. Ich pokrywy, czy to z powodu złego dopasowania, czy też innych przyczyn, podczas najechania nań kołami samochodów podskakują w górę, wydając przy tym głośne, metaliczne dźwięki. Ponieważ ruch kołowy na całej trasie jest duży, to i hałas wydawany przez pokrywy staje się uciążliwy dla mieszkańców bloku nr 6 - fot. 1, szczególnie wieczorem oraz nocą. Jak mówi jeden z jego mieszkańców, jeszcze w zeszłym roku interweniował w ratuszu w sprawie przekrzywionej latarni i wspomnianych pokryw. Owszem, latarnię wyprostowano, ale w kwestii „grających” studzienek nic się nie zmieniło - hałasują one nadal.