TAJEMNICZE MIEJSCE
Średniowieczne grodzisko w Jęczniku, a właściwie w Janowie, nieopodal którego leży, to najciekawszy obiekt archeologiczny w powiecie szczycieńskim, jeśli chodzi o naziemne pozostałości. Jednocześnie jest to miejsce bardzo słabo poznane i tak naprawdę prawie nic nie wiadomo o jego związanym z Prusami, a dokładniej z Galindami, funkcjonowaniu.
Grodzisko rozlokowane jest malowniczo po obu stronach rzeki Saski. Przez miejscową ludność nazywane było Zameczkiem. Odkrył je w 1881 r. niemiecki archeolog G. Bujak. Kilka lat temu przeprowadzono tu ratunkowe badania archeologiczne, które niestety ograniczyły się do wykonania wykopu na wierzchołku stożka oraz badań powierzchniowych u jego podstawy. Badania te nie wykazały żadnych zabytków ruchomych związanych z osadnictwem pruskim. Na szczycie sztucznie usypanego wzniesienia odnaleziono ślady po dwóch wieżach obronno-mieszkalnych z okresu wczesnokrzyżackiego. Starsza drewniana wieża uległa spaleniu lub została rozebrana, młodsza - również drewniana - była pokryta polepą i nakryta dachówkami. U podnóża wzniesienia zachowało się sporo śladów po działalności służącej do wytapiania żelaza z rudy darniowej dymarki. Mieszkalna część tego założenia (podgrodzie) znajdowała się po drugiej stronie rzeki i prawdopodobnie była połączona z częścią obronną mostem. Również tam przeprowadzono badania powierzchniowe oraz wykonano dwa wykopy, które jednak nie przyniosły żadnych ciekawych odkryć. Dwieście metrów na północny-wschód od grodziska znajduje się ciągnący na długości ponad pół km wał podłużny. Łączył on Saskę z jeziorem Sawica. Teren wokół grodziska był silnie umocniony. W miejscach dostępniejszych wykopano zachowane do dzisiaj suche fosy. Najprawdopodobniej grodzisko otoczone było palisadą.
INTRYGUJĄCY GŁAZ
Niedaleko grodziska znajduje się niewielki (jego średnica wynosi nieco ponad metr) głaz o kształcie walca.