Szczycieńscy strażacy podsumowali swoją działalność w 2011 roku. Liczba ich interwencji w stosunku do poprzedniego nieznacznie zmalała, ale nadal przekracza 1000. Wśród bolączek powiatowej jednostki komendant Mariusz Gęsicki wymieniał duże koszty utrzymania siedziby komendy, w tym wydatki na centralne ogrzewanie. Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy pochłonęło ono ponad 30 tys. złotych.

Grzewcza zmora strażaków

PAMIĘTNY WIELBARK

Odprawa roczna Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie odbyła się w czwartek 16 lutego. Udział w niej wzięli zaproszeni goście, w tym przedstawiciele władz samorządowych oraz zastępca komendanta wojewódzkiego PSP st. bryg. Mirosław Rutecki. Działalność szczycieńskiej jednostki omówił komendant powiatowy bryg. Mariusz Gęsicki. Zapoznał on uczestników odprawy z sytuacją kadrową, sprzętową oraz finansową. Przedstawił też działalność komendy w minionym roku. Szczycieńscy strażacy interweniowali łącznie w 1058 zdarzeniach, z czego najwięcej z nich miało miejsce na terenie miasta Szczytna. To tylko nieznaczny spadek w stosunku do 2010 roku, kiedy odnotowano 1135 interwencji. Spadła liczba pożarów (282), przybyło za to działań związanych z miejscowymi zagrożeniami (741). Najbardziej pamiętną akcją było gaszenie pożaru gimnazjum w Wielbarku. Brało w niej udział aż 20 jednostek straży. Miała ona, jak przypominał komendant, bardzo dramatyczny przebieg. W pewnym momencie ogień odciął dwóm strażakom drogę ewakuacji. - Myślę, że niektórym z was ta akcja do końca życia pozostanie w pamięci – mówił Mariusz Gęsicki. Drugim poważnym zadaniem, przed jakim stanęli strażacy, było usuwanie skutków trąby powietrznej, która w lipcu spustoszyła teren gminy Rozogi.

PŁACĄ KROCIE ZA CIEPŁO

Wśród bolączek szczycieńskiej jednostki jej szef wymieniał koszty utrzymania nowej siedziby. Od czasu przeprowadzki na ul. Sobieszczańskiego wzrosły one znacząco – dawniej wynosiły ponad 30 tysięcy zł, obecnie sięgają 100 tysięcy. Najwięcej pochłania centralne ogrzewanie. - To nasza największa zmora – przyznawał komendant Gęsicki. Jak podawał, tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ogrzewanie kosztowało już ponad 30 tys. zł, podczas gdy cały budżet przeznaczony na media to 70 tysięcy. Ubolewał również nad tym, że działania straży w sferze kontrolno-rozpoznawczej nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem kontrolowanych podmiotów. Chodzi głównie o odbiory nowych lub remontowanych obiektów. Często się zdarza, że nie spełniają one wymaganych przepisami norm. Wówczas ich właściciele otrzymują od straży sprzeciwy, co wywołuje niezadowolnie. - Ktoś nie spełnił wymogów, a potem to my jesteśmy ci „źli”, którzy nie chcą dopuścić budynku do użytku – mówił komendant. - My jednak jesteśmy od przestrzegania prawa i egzekwowania go od inwestorów – dodawał.

Szczycieńska jednostka ma także powody do zadowolenia. W minionym roku jej reprezentanci wywalczyli mistrzostwo województwa w sportach pożarniczych, i to na własnym terenie, co nie zdarzyło się jeszcze nikomu w historii. Strażacy, oprócz swoich codziennych obowiązków znajdują czas na inicjatywy służące lokalnej społeczności. Przykładem była zorganizowana w ubiegłym roku dwudniowa impreza dla dzieci, podczas której milusińscy mieli możliwość odwiedzić komendę i podpatrzeć jej pracę „od kuchni”. Podczas odprawy komendant w imieniu całej jednostki podziękował za długie lata służby st. ogn. Januszowi Krajewskiemu, który przeszedł na emeryturę.

(ew)