Ogromnie ucieszyła mnie wiadomość, że wreszcie znaleziono stałe miejsce do zaprezentowania kolekcji regionalnych eksponatów, zgromadzonych przez zmarłego kilka lat temu Henryka Dąbrowskiego. Pana Henryka znałem osobiście. Łączyła mnie z nim, jako pracownika Muzeum Mazurskiego w Szczytnie, stała współpraca przy opracowaniu jego cennych zbiorów pod kątem możliwie atrakcyjnego wyeksponowania ich. Mile wspominam tę współpracę, zatem dzisiaj kilka słów o panu Henryku i jego życiowej pasji.

 

Henryk Dąbrowski z RozógHenryk Dąbrowski z zawodu był nauczycielem. Przez długi czas uczył w Zasadniczej Szkole Rolniczej i Średnim Studium Zawodowym w Rozogach. Później był dyrektorem tych szkół. Kiedy poznałem pana Henryka, był on już emerytem. W niewielkim, rodzinnym domku w Rozogach urządził prywatne muzeum kurpiowsko-mazurskie, gdzie prezentował zgromadzone przez siebie regionalne przedmioty, witając gości w tradycyjnym, kurpiowskim stroju. Pan Dąbrowski był znakomitym znawcą kurpiowskiej gwary. Sporo gwarowych wierszy i gadek jest jego autorstwa. W roku 1995 Henryk Dąbrowski, jako działacz Oddziału Związku Kurpiów w Rozogach, zwrócił się do Kuratorium Oświaty i Wychowania w Ostrołęce z prośbą, aby choć raz w tygodniu, w szkołach kurpiowskich, przeznaczyć godzinę na uczenie czytania i pisania gwarą kurpiowską.

W roku 2006, na mocy umowy zawartej ze Starostwem Powiatowym, Muzeum Mazurskie w Szczytnie objęło opieką merytoryczną prywatne kolekcje regionalne. Między innymi także muzeum w Rozogach. Dzięki hojności Pana Starosty i życzliwości jego ekipy mogliśmy w dość dużym zakresie pomóc zaprzyjaźnionemu z nami, czyli z pracownikami Muzeum Mazurskiego w Szczytnie, dość już wiekowemu pasjonatowi Kurpiowszczyzny. Zaczęliśmy od tego, że stanęły w Rozogach dwa profesjonalne drogowskazy, kierujące przyjezdnych do siedziby pana Dąbrowskiego.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.