Grażyna Saj – Klocek to osoba, której czytelnikom „Kurka” nie trzeba przedstawiać. Z naszym tygodnikiem współpracuje nieprzerwanie od 1994 r. Autorka opowiadań, bloga „W naturze i kulturze”, a od blisko dwóch lat cyklu „Ale to już było ...” ostatnio wydała swoją debiutancką powieść „Jezioro wspomnień” napisaną wspólnie z synową Irminą. To historia szkolnej miłości osadzona w szczycieńskich realiach końca lat 70. Więcej nie zdradzamy, zachęcając do lektury. O powstaniu książki i relacji między teściową a synową opowiadają nam jej autorki, Grażyna Saj – Klocek i Irmina Klocek.
MARZENIE SPEŁNIONE PO 40 LATACH
- Skąd wziął się pomysł na książkę i jak doszło do jej wydania?
Grażyna Saj - Klocek: - Po ukończeniu szkoły średniej zdawałam na filologię polską. Niestety, mimo że przez pisemne egzaminy przeszłam, to rozłożyłam się na ustnych. Wówczas zawalił się mój cały świat. By nie zwariować, zaczęłam pisać „Czytadło o młodzieży”. Pracowicie zapisywałam kartki zeszytu. Stworzyłam bohaterów i ich losy. W taki sposób walczyłam z ówczesną porażką, a zabawa w pisanie nadała mojemu życiu sens. Oczywiście do dziś mam ten brulion. Gdy w 1980 r. zaczęłam pracować i zostałam skierowana na kurs maszynopisania, to w ramach ćwiczeń zapiski z zeszytu zamieniłam w maszynopis. Leżało sobie to wszystko w szufladzie, oj, leżało długo... Pewnego dnia mój syn Mariusz zamienił maszynopis w wersję komputerową. Wówczas po raz pierwszy w naszych rozmowach zaczęło pojawiać się słowo: „kniga”. Wielokrotnie w rodzinnych rozmowach wracaliśmy do tego tematu, często głośno marzyłam... Moja synowa Irmina te moje marzenia do serca sobie wzięła i tak powstało „Jezioro wspomnień”.