W minionej serii spotkań najbardziej nietypowy przebieg miało spotkanie w Pasymiu. Nie zawiodła Gwardia, która potrzyma jednak w napięciu swoich kibiców aż do ostatniej kolejki.

Jak zremisować wygrany mecz
Pasymianie (białe koszulki) roztrwonili trzybramkowe prowadzenie

KLASA OKRĘGOWA

29. kolejka

Błękitni Pasym - Czarni Olecko 3:3 (2:0)

1:0 – Patryk Malanowski (6.), 2:0 – Vitalii Hutnik (34.), 3:0 – Robert Malanowski (47.), 3:1 – (49.), 3:2 – (53.), 3:3 – (90.)

Błękitni: Brzozowski, Król (74. Stańczak), Mikulak, Łukaszewski, Kępka (64. Foruś), Hutnik (72. Młotkowski, 87. Kaszuba), Dobrzyński, Chorążewicz, R. Malanowski (61. Tumanowicz), B. Nosowicz, P. Malanowski.

Drużyna Błękitnych co pewien czas rozgrywa mecze o niecodziennym przebiegu. A to goni bardzo niekorzystny wynik i rywala przegania, a to nie wygrywa spotkania, które już teoretycznie było wygrane. W sobotę zespół Marcina Haponika wybrał tę drugą możliwość. Do 47.minuty prawie wszystko szło, jak trzeba. Duży w tym udział Roberta Malanowskiego, bez którego nie padłby żaden z trzech goli. Dwukrotnie udanie asystował, potem sam wpakował piłkę do pustej bramki i na początku drugiej połowy było już 3:0 dla pasymian. W szeregi miejscowych wdało się rozprężenie i zaledwie parę minut później prowadzili oni już tylko 3:2.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.