W miniony piątek organizatorzy II Szczycieńskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego z pewnością  długo zastanawiali się, czy pogoda nie storpeduje przygotowywanej przez nich imprezy.

Jarmark nie przegrał z pogodąOd rana momentami lało, ale w godzinach popołudniowych aura zrobiła się łaskawsza i plac Juranda dość szybko się zapełnił odwiedzającymi stoiska gastronomiczne i rękodzielnicze. Część z nich, na wypadek mniej sprzyjających warunków atmosferycznych, umieszczono w długim pawilonie (fot. 1). Podobnie jak przed rokiem nie mogło zabraknąć świątecznych piosenek w wykonaniu i tych młodszych, i tych trochę starszych. Kto chciał, mógł zrobić zdjęcie z mikołajem – do wyboru były dwa zaprzęgi, w tym jeden z reniferami (fot. 2). Akcent mikołajowy pojawił się  jeszcze jeden. Jakiś czas wcześniej ogłoszono konkurs na list do Świętego Mikołaja, a listę nagrodzonych (kilkanaścioro osób) podano właśnie w piątkowe popołudnie. Zdaniem adresata owych listów wyróżniły się szczególnie dwie prace. Ich autorami byli kilkuletni chłopcy. W nagrodę wspólnie z burmistrzem Krzysztofem Mańkowskim zostali głównymi bohaterami ceremonii włączenia świątecznej iluminacji.

Wystarczyło tylko wespół wcisnąć wielki pstryczek (przypominający część urządzenia do odpalania ładunku wybuchowego) – i na twarzach zebranych pojawiła się radość (fot. 3). Operacja się udała. Mglisty w tym dniu plac Juranda (fot. 4), ulice Odrodzenia i Polska rozbłysły tysiącami lampek, wprowadzając świąteczną atmosferę. Tuż przed włączeniem światełek burmistrz Krzysztof Mańkowski złożył swoje historyczne, bo pierwsze składane publicznie i kierowane do wszystkich, życzenia z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia. Zachęcił również do przybycia na plac Juranda w sylwestrową noc – po kilkunastu latach witanie nowego roku w tym miejscu będzie miało charakter jak najbardziej oficjalny.

KUREK W KRAINIE FIORDÓW

„Kurek”, dzięki swoim Czytelnikom, bywał już w różnych stronach świata. Tym razem otrzymaliśmy zdjęcie, którego tło stanowi Sognefjorden – najdłuższy w Europie fiord, wcinający się w Półwysep Skandynawski na długość 204 km (do tego liczne rozgałęzienia). Większość osób kojarzy sobie fiordy przede wszystkim z Norwegią  - i w tym właśnie kraju zrobiono ową fotografię. Choć takich długich, głębokich i wąskich zatok jest najwięcej na świecie w Norwegii, to prymat na kuli ziemskiej wiedzie Kangertittivaq – mający ponad 350 km fiord z Grenlandii.
Zdjęcie nadesłała nam pani Monika, która od kilkunastu lat mieszka ze swoją rodziną w Norwegii. Na pierwszym planie (fot. 5) widzimy płynącego promem pana Jerzego Cudnocha, jej tatę i – jak pisze pani Monika – naszego wiernego Czytelnika. Internetową wersję „Kurka” czyta z kolei pani Monika. Z wydaniem tradycyjnym ma obecnie kontakt tylko wtedy, gdy z odwiedzinami przybywa pan Jerzy. Jak tata przyjeżdża,  to zawsze bierze kilka ostatnich numerów „Kurka Mazurskiego” ze sobą – czytamy w korespondencji. Nieczęsto jestem w Polsce, dlatego też szczególnie miło jest mi  zobaczyć w „Kurku”, co dzieje się w moim mieście. Fotografia została  wykonana jeszcze podczas wakacji i narobiła nam ona apetytu, by zobaczyć z bliska krainę fiordów, a szczególnie Sognefjorden. Jego głębokość maksymalna to aż 1308 m. W okolicach opisywanego fiordu znajdują się m.in.: największy europejski lodowiec, najwyższy szczyt Norwegii (2469 m n.p.m., prawie jak Rysy) i pięć drewnianych kościołów słupowych o oryginalnej konstrukcji widocznej na fot. 6. Warto pomyśleć w tym momencie o wznowieniu lotów z Szyman do Oslo…

ZOSTAŁY TYLKO LEGENDY

Tyle dróg budują, a nie ma jak dojechać do wielu miejscowości – w ten sposób, odwołując się do znanego stwierdzenia Jana Himilsbacha, kamieniarza i niezawodowego aktora, można by skomentować stan naszej komunikacji publicznej. Asfalt położony został po raz pierwszy lub wtóry na wielu drogach  powiatu, ale dojazd autobusem do niemałej liczby miejscowości jest coraz bardziej utrudniony. Rekordowo dużo remontów mieliśmy w ostatnim czasie na drodze do Olsztyna.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.