Kolejny start i kolejne miejsce w pierwszej dziesiątce. Janusz Jastrzębski zajął 9. lokatę w Międzynarodowym Etapowym Wyścigu Kolarskim Masters Wągrowiec 2005.

Janusz Jastrzębski próbował ostatnio swych sił w jednoetapówkach. Tym razem wystartował w wyścigu podzielonym na cztery etapy. Kolarze z grupy wiekowej szczytnianina ścigali się najpierw na ulicach Wągrowca (12 km). Następnego dnia zawodnicy stanęli do "czasówki" (22 km) nazywanej często etapem prawdy. Z tej części wyścigu Jastrzębski może być szczególnie zadowolony, zajął bowiem 4. miejsce, tracąc do zawodnika znajdującego się bezpośrednio przed nim 17 sekund. Szczytnianin przejechał trasę ze średnią prędkością prawie 38 km/h.

Po kilku godzinach odpoczynku kolarze wystartowali w kryterium ulicznym na dystansie 24 km. Ostatnim akordem zmagań był 60-kilometrowy wyścig szosowy, którego trasa wiodła ulicami Wągrowca i podmiejskimi drogami. W kat. IV Jastrzębski zajął ostatecznie 9. miejsce.

Wynik szczytnianina zasługuje na uznanie z kilku powodów. Tuż przed wyjazdem do Wielkopolski nasz zawodnik "spalił" oponę. Podczas treningowej przejażdżki na drodze do Jedwabna przed rower szczytnianina wybiegła znienacka sarna i kolarz musiał nagle hamować. W Wągrowcu wystartował na oponie pożyczonej. Emerytowany naczelnik szczycieńskiego UM wyjeżdżał ponadto do Wągrowca z lekką gorączką. Do poprawy jego stanu zdrowia przyczynił się... udany start w "czasówce", podczas której wyprzedził sześciu kolarzy (zawodników puszczano co minutę). - Od razu wyzdrowiałem. Na kryterium nie było już śladu po chorobie - cieszył się ze swojego występu Janusz Jastrzębski.

Teraz przed szczytnianinem start w Mistrzostwach Świata Masters, które rozpoczynają się właśnie w Austrii.

(gp)

2005.08.24