Dwa spadki, zero awansów – tak wyglądał początek naszego lipcowego tekstu podsumowującego nieudany sezon 2021/2022. Cztery miesiące później sytuacja wygląda zupełnie inaczej – w rundzie jesiennej co najmniej cztery zespoły z powiatu szczycieńskiego mogą być ze swojej postawy zadowolone. Nie należy jednak zapominać, że to dopiero półmetek rozgrywek.
BŁĘKITNA GWARDIA NA CZELE
W miniony weekend rundę jesienną zakończyły zespoły rywalizujące w lidze okręgowej. Sam początek sezonu nie zapowiadał tak dobrej sytuacji na półmetku zespołu Błękitnych – pasymianie w czterech meczach zanotowali tylko jedno zwycięstwo, a na swoim koncie mieli dość wstydliwą (0:5) wpadkę z Victorią Bartoszyce. Warto jednak odnotować, że terminarz przyniósł mecze z większością najgroźniejszych rywali właśnie na początku sezonu. Później podopieczni Radosława Rogowskiego zanotowali serię zwycięstw, przerwaną w 11. kolejce porażką z liczącym się jeszcze w stawce Wilczkiem Wilkowo. Finisz był już bezbłędny, korzystne rozstrzygnięcia padły w niektórych meczach najważniejszych rywali i pasymianie są samodzielnym liderem. Ich bilans to 11 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki, czyli prowadzenie w tabeli dziełem przypadku niewątpliwie nie jest. Przypomnijmy, że tuż przed rozpoczęciem piłkarskiej jesieni Błękitni dokonali swoistej fuzji z SKS-em Szczytno. Efektem były większe lub mniejsze modyfikacje nazw obu drużyn, roszady w składach i wysokie miejsca na półmetku. Do Tęczy Biskupiec odszedł na jesień Patrycjusz Malanowski, czyli najlepszy strzelec pasymian. Z bardzo dobrym skutkiem zastąpili go w napadzie: Jakub Kulesik i przeżywający druga piłkarską młodość Marcin Łukaszewski. Do gry niedawno wrócił jego brat Sebastian. Jak będzie wyglądał skład Błękitnych na wiosnę – trudno w tej chwili powiedzieć. Cel to niewątpliwie walka o powrót do IV ligi.
Podczas lipcowego podpisywania listu intencyjnego ustalono, że najbliższym efektem reaktywowania Gwardii ma być co najmniej jeden awans.