Felieton sprzed tygodnia poświęciłem problemom związanym z edukacją. Dzisiaj mam wrażenie, że nie wygadałem się dostatecznie i korci mnie, aby ów temat kontynuować. Aktualna reforma systemu edukacji, to
oczywiście polityka. Wielki spór pomiędzy przedstawicielami różnorakich partii.
Co do mnie, to postaram się obejść polityczne argumenty na tyle, na ile jest to w ogóle możliwe, i napisać poważnie, choć z przymrużeniem oka, o edukacyjnym szaleństwie ostatnich lat. Powiedziałem lat, bo przecież już od pana ministra Romana Giertycha, czyli roku 2006, kolejne reformy szkolnictwa wywoływały zastrzeżenia i protesty. Kiedy minister Giertych ogłosił słynną amnestię maturalną, w dużych miastach protestujący wyszli na ulicę. Pamiętam to doskonale, bowiem w tym samym czasie mój dawny kabaret - „Stodoła” obchodził 50-letnie. W specjalnym programie jubileuszowym akurat mnie, weteranowi, powierzono wykonanie piosenki autorstwa Elżbiety Jodłowskiej o praktykach ministra Giertycha. Melodyjkę znamy z filmu Barei: „Dzień dobry, cześć, czołem, pytacie skąd się wziąłem: Jestem Wesoły Romek...” dalej zabawne, aktualne żarciki o panu ministrze.