Wręczanie Jurandów obserwuję już od kilku lat i niezmiennie towarzyszy mi wrażenie, że organizatorzy zabrnęli i brną nadal w ślepą uliczkę.
Otóż nagrody, w zamyśle pomysłodawców, mają otrzymywać osoby mogące się pochwalić wybitnymi osiągnięciami na rzecz powiatu szczycieńskiego. Czy tak jest w rzeczywistości? Z całym szacunkiem dla laureatów wątpię. Być może dzieje się tak dlatego, że co roku wręczanych jest zbyt dużo wyróżnień i statuetek, przez co ich znaczenie takie jest moje zdanie mocno się dewaluuje. No i co kapituła nagrody rozumie pod pojęciem wybitne zasługi dla powiatu? Wśród laureatów z lat ubiegłych można wskazać z pewnością osoby znane, być może nawet wybitne w swoich dziedzinach, ale czy zasłużone dla naszego powiatu? Czym nadzwyczajnym wsławiła się choćby autorka popularnych, choć mało ambitnych powieści, poza tym, że ich akcja dzieje się na naszym terenie? Z tego, co pamiętam, pisarka nawet osobiście nie odebrała statuetki. Albo jakie zasługi ma