Zarządzanie zasobami ludzkimi nie jest najwyraźniej mocną stroną wójta Dariusza Tymińskiego i jego zastępczyni Jolanty Łomiak. Tylko w tym roku z Urzędu Gminy w Dźwierzutach odeszło ośmioro pracowników. To jednak nie wszystko, bo z pracą pożegnały się także osoby zatrudnione w innych podległych jednostkach. Byli już pracownicy, do których dotarliśmy, jako jeden z powodów podają złą atmosferę panującą w urzędzie.

ODESZŁA 1/3 KADRY
Od czasu objęcia rządów przez wójta Dariusza Tymińskiego, w Urzędzie Gminy w Dźwierzutach i podległych jednostkach zapanowała prawdziwa kadrowa zawierucha. Z naszych informacji wynika, że z pracą w urzędzie pożegnało się od objęcia przez niego władzy jedenaście osób. Od stycznia bieżącego roku, co potwierdza sam wójt – odeszło ośmioro urzędników, w tym wielu z długoletnim doświadczeniem. W związku z tym ogłoszono nabory na stanowiska: ds. obronnych i zarządzania kryzysowego, zamówień publicznych i środków zewnętrznych, inwestycji, gospodarki komunalnej oraz budownictwa i architektury. Część z nich rozstrzygnięto w ubiegłym tygodniu, ale sytuacja w urzędzie niepokoi wielu mieszkańców, w tym radnego Tomasza Bojanowskiego, który niedawno zabrał w tej sprawie głos na sesji. Według jego szacunków, w ciągu tej kadencji odeszło lub odejdzie z pracy 1/3 kadry. - Na zewnątrz nie jest to oceniane pozytywnie. Oczywiście nie ma ludzi niezastąpionych, ale każdy z nas wie, jak ważna jest ciągłość pracy, doświadczenie i znajomość procedur – mówi Bojanowski.
INNI MAJĄ Z NICH POŻYTEK
Znaczna część pracowników, którzy odeszli z Dźwierzut, znalazła zatrudnienie w innych jednostkach samorządowych.