Na przykościelnym placu w parafii Świętego Brata Alberta odsłonięto kamień upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Wśród uczestników ceremonii znalazły się rodziny zmarłych oraz osoby ze świata polityki, w tym czterech posłów. Rzucała się w oczy nieobecność lokalnych władz samorządowych.

Kamień pamięci

Uroczystość odsłonięcia kamienia poświęconego pamięci tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, odbyła w poniedziałek 18 kwietnia, w dniu rocznicy pogrzebu pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich. Uczestniczyli w niej m.in. bliscy ofiar katastrofy w tym: matka biskupa polowego Tadeusza Płoskiego oraz siostry szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandra Szczygły, a także czterech posłów i były senator. Ceremonię poprzedziła msza polowa, odprawiona przed kaplicą Matki Boskiej Ostrobramskiej. Koncelebrowali ją księża z czterech szczycieńskich parafii, w tym dziekan ks. Edward Molitorys. W homilii ks. Lech Lachowicz, proboszcz parafii św. Brata Alberta, powrócił do wątków obecnych podczas kazania wygłoszonego przy okazji poprzedniej mszy za tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem.

- Pamięć o ofiarach katastrofy wyrażamy w modlitwach, tym bardziej że wielu coraz śmielej domaga się ciszy po nich, czyli milczenia – mówił ks. Lachowicz i dodawał: - Trzeba pamiętać słowa Chrystusa z Niedzieli Palmowej: „Jeżeli ci umilkną, kamienie wołać będą”.

Proboszcz parafii św. Brata Alberta dokonał także poświęcenia kamienia. Jerzy Szmit odczytał specjalny list przesłany przez prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego. Zgromadzeni usłyszeli m.in.: Odsłonięcie i poświęcenie pomnika w Szczytnie tydzień po rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem jest znaczącym oddaniem hołdu ludziom, którzy w niezwykle tragiczny sposób wpisali się w to straszliwe wydarzenie, któremu na imię Katyń(...) Nie możemy zrezygnować z pamięci i szacunku, jakim powinniśmy darzyć wszystkich rodaków, którzy oddali swe życie za ojczyznę.

To, że polodowcowy głaz upamiętni w Szczytnie ofiary smoleńskiej katastrofy, jest w znacznej mierze zasługą grupy inicjatywnej, w której skład weszły osoby związane ze szczycieńskimi strukturami PiS-u: Grzegorz Rusinowski, Szczepan Olbryś i Krzysztof Wilczek.

- Zrobiliśmy to spontanicznie, z potrzeby serca – powiedział „Kurkowi” ostatni z wymienionej trójki. Swoją „cegiełkę” dołożyli również poseł Jerzy Gosiewski i ks. Lech Lachowicz. Na kamieniu, oprócz słowa „Smoleńsk”, daty 10 IV 2010 i biało-czerwonej szachownicy znalazł się także napis zaczerpnięty z Księgi Izajasza: Nawet gdyby ona zapomniała, ja nie zapomnę o tobie. W biblijnym kontekście słowa te dotyczą relacji: matka - dziecko - Bóg. - Każdy odczytuje je na swój sposób. Chodziło nam o to, by napis inspirował - tłumaczy Krzysztof Wilczek.

Elementy wchodzące w skład całości tekstu zostały przygotowane w tej samej odlewni, w której powstają szczycieńskie „Jurandy”. Umieszczeniem napisu oraz odlewu symbolizującego polską granicę zajęli się członkowie wspomnianej grupy inicjatywnej. Jak powiedział nam Krzysztof Wilczek, kamień poświęcony ofiarom katastrofy z 10 kwietnia ubiegłego roku ma być początkiem alei, w której znalazłyby się podobne pomniki utrwalające wydarzenia i postacie najnowszej historii naszego kraju.

(gp), (o)/fot. G. Pietrzyk