Oprócz ekwiwalentu za udział w akcjach, strażacy ochotnicy z gminy Pasym będą otrzymywać także pieniądze za uczestnictwo w szkoleniach. Choć początkowo planowano, że stawka z tego tytułu wyniesie 6 zł za godzinę, to ostatecznie podniesiono ją do 12 złotych. Nie wszystkim takie rozwiązanie się podoba. Wątpliwości ma m.in. przewodnicząca Rady Miejskiej.

Kasa dla strażaków podzieliła radnych
Radny Romuald Małkiewicz przekonuje, że strażakom ochotnikom należy się ekwiwalent za udział w szkoleniach, bo nie uczestniczą w nich dla siebie. - Kiedyś nie dostawali za to nic, a teraz nagle robi się ciągle za mało – polemizuje z nim przewodnicząca rady Brygida Starczak

PROPOZYCJA KOMENDANTA

Podczas ubiegłotygodniowej sesji pasymscy radni dyskutowali nad projektem uchwały dotyczącym ekwiwalentu dla strażaków ochotników. Temat ten był poruszany również podczas poprzedzających obrady komisji. Wypracowana w ich trakcie propozycja zakładała, że za udział w akcji stawka będzie wynosić 1/175 kwoty przeciętnego wynagrodzenia, czyli 24,14 zł za godzinę. Radni zaproponowali też, aby członkowie OSP dostawali ekwiwalent za uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez Państwową Straż Pożarną oraz gminę w wysokości 6 zł za godzinę. Takie też rozwiązanie przewidywał wstępny projekt uchwały. Podczas sesji padły jednak propozycje zmian.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.