Za nami udany rajd na Cichą Polanę z wiernymi Czytelnikami „Kurka Mazurskiego” zorganizowany

z okazji 20. urodzin naszego tygodnika. Kto nie przyszedł, niech żałuje.

Kierunek - Cicha Polana

W pierwszomajowy poranek, mimo padającego deszczu, na plac Juranda przybyło kilkudziesięciu odważnych piechurów wspieranych przez niezawodną Drużynę Rowerową „Kręcioły” oraz harcerzy z Gimnazjum nr 1. Miłą niespodziankę sprawili nam mieszkańcy Szuci, przyjeżdżając w ponad 30-osobowej obsadzie pod wodzą sołtys Marianny Barańskiej. Zjawił się też na małą chwilkę poseł Adam Krzyśków. Były kwiaty, prezenty, tradycyjne „Sto lat”.

W pelerynach, pod parasolami, zabezpieczani przez życzliwy patrol policji przedostaliśmy się przez jezdnię nad brzeg pięknie zagospodarowanego Jeziora Małego Domowego. To dla nas tańczyła fontanna i spod deszczowych chmur zaczęły wyglądać nieśmiałe promienie słoneczka. Majowy deszczyk towarzyszył nam aż do granic miasta. Tworząc koguci, barwny ogon, trzymając się za ramiona, wąską ścieżką dotarliśmy do lasu. Tam powitał nas leśniczy Leśnictwa Młyńsko Zenon Szydlik, przejmując z ramienia Nadleśnictwa Korpele pieczę nad naszą grupą. Wkroczyliśmy do królestwa niepodzielnie panującej przyrody a soczystość drzew i krzewów oraz zieleń poszycia przetkanego białymi kobiercami zawilców uświadomiła nam, że warto wyjść z domu, by to wszystko podziwiać. Przestało padać i wtedy rozdzwoniły się komórki i pytano czy idziemy i czy można się dołączyć i gdzie dojechać. Zapraszaliśmy na Cichą Polanę lub na mostek na rzece Wałpuszy – tam zaplanowaliśmy odpoczynek. Faktycznie, na miejscu postoju przyłączyła się do nas m.in. rodzina państwa Dobek z kilkumiesięczną, śpiącą w wózeczku Patrycją – najmłodszą uczestniczką rajdu i rowerzystą na trzech kółkach 4-letnim Bartkiem.

Po krótkim postoju ruszyliśmy dalej, rozdając ku uciesze uczestników marszu pamiątkowe plakietki specjalnie wykonane na okoliczność „Kurkowych” urodzin. W promieniach słońca, podziwiając umytą deszczem przyrodę dotarliśmy, pokonując w sumie 8,5 km, na Wałpusz. Tam cierpliwie czekała na nas społeczność Szuci i Jedwabna oraz wszyscy zmotoryzowani goście. Nie zabrakło włodarzy gminy Szczytno - wójta Sławomira Wojciechowskiego i skarbnik Jolanty Cieleckiej oraz starostwa - starosty Jarosława Matłacha i skarbnika Henryka Samborskiego.

Piękny, ciepły majowy dzień przemienił się w miłe świętowanie. Słowa uznania kierowano pod adresem gospodyni Cichej Polany Wandy Kwiatkowskiej, dziękując za przemienienie wyznaczonej dla rajdowiczów przestrzeni w dogodną bazę rekreacyjną. Piechurzy z radością zajęli miejsca na ławkach pod parasolami, z rozkoszą zajadali pyszny bigos i kiełbaski. Oprawę muzyczną zapewnił zespół „Port”, umilając biesiadę repertuarem klenczonowskim. Skoczne rytmy udowodniły, że trasa nie była męcząca, bo kilku piechurów zerwało się do tańca i pląsało w rytm muzyki .

Po posiłku uczestnicy rajdu rozproszyli się po placu, by wziąć udział w licznych grach, zabawach i konkursach. Długa kolejka ustawiła się przed namiotem Nadleśnictwa Korpele, bo każdy chciał zakręcić kołem zgaduj-zgaduli i odpowiadając na wylosowane pytanie zdobyć miłą niespodziankę. Nie wszystkie pytania były łatwe, ale Agnieszka Masalska i Zdzisław Gawryszewski z pedagogiczną cierpliwością dzielili się swoją wszechstronną wiedzą, spiesząc dzieciaczkom i dorosłym z pomocą. Nic więc dziwnego, że zabawowy konkurs przemienił się w ciekawą lekcję o lesie i jego mieszkańcach.

Świat gier i zabaw stworzył też, niezawodny w takich przedsięwzięciach, Zbigniew Dobkowski, przygotowując dla milusińskich blok różnorodnych imprez. Dzieciaczki m.in. pod jego czujnym okiem szukały ukrytych grzybów, układały na czas rozsypane hasło, piały naśladując koguty, rzucały do celu, przewracały kręgle. Niekwestionowanemu królowi – organizatorowi i pomysłodawcy wszelakich zabaw dla dzieci – Zbigniewowi Dobkowskiemu asystowały panie Dorota i Sylwia Gruszka oraz Bożena Górska.

Dorośli sprawdzali swoją celność podczas rzutu podkową przeprowadzanego przez Artura Trochimowicza i Grzegorza Pietrzyka. Zwycięzcą najbardziej prestiżowych zawodów nagrodzonym roczną prenumeratą „Kurka Mazurskiego” okazał się znany szczycieński przedsiębiorca, właściciel piekarni „Majami” Jerzy Bryczkowski. Tuż za nim uplasowali się Wiesław Łączyński, właściciel pizzerii „Di Naro” oraz radny Zdzisław Moczydłowski. Najlepszą z pań okazała się sołtys Szuci Marianna Barańska.

Imprezę na Wałpuszu zakończyła jajeczna siatkówka plażowa.

Z nieukrywanym żalem żegnaliśmy gościnną Cichą Polanę, snując plany czym zaskoczyć miłych i wiernych czytelników za rok.

Grażyna Saj-Klocek

– po raz XI z radością włączająca się do pomocy w Kurkowym Rajdzie