W Szczepankowie na szosie Szczytno – Biskupiec jest szczególny łuk. Z pozoru nie wygląda na bardziej niebezpieczny niż inne. Jezdnia, jak się wydaje, ma prawidłowe pochylenie, ale w zakręcie tkwi jakieś licho, bo wypadki i kolizje zdarzają się na nim wyjątkowo często.- Bywa, że kilka jednego dnia – niepokoi się sołtys Leszek Budny.
PO REMONCIE GORZEJ
Dokładnie już nikt w Szczepankowie tego nie pamięta, ale odcinek szosy biegnący przez wieś był odnawiany jakieś 6 albo 7 lat temu. Od tego czasu liczba wypadków i kolizji na łuku przy tabliczce z nazwą miejscowości, zamiast spaść, znacząco wzrosła.
- Po remoncie drogi z zakrętu wypadło już ponad pięćdziesiąt aut – wylicza sołtys, Leszek Budny. Na szczęście nie doszło jeszcze do wypadku śmiertelnego.
Ta liczba jest zastanawiająca. Sołtys uważa, że zakręt, choć tego dokładnie nie widać, został źle wyprofilowany. Podejrzewa też, że jego nawierzchnia może mieć jakieś wady, wskutek których po deszczu staje się bardzo śliska.