Sołtys Gromu Andrzej Kwiatkowski ma pretensje do pasymskich radnych o to, że nie przyjęli postulowanych zmian w statucie sołeckim. Chodzi o zapisy dotyczące kworum podczas zebrań, na których podejmowane są ważne dla mieszkańców decyzje, w tym te związane z funduszem sołeckim.
NIE PRZYCHODZĄ NA ZEBRANIA
Sołtysom w gminie Pasym bardzo trudno uzyskać kworum podczas zebrań sołeckich, w tym tych ustalających podział środków z funduszu sołeckiego. Obecnie, aby podejmowane przez nie uchwały były ważne, musi brać w nich udział minimum 1/5 uprawnionych do głosowania mieszkańców. W przypadku największego sołectwa w gminie, Gromu, jest to 88 osób. - W zasadzie nie sposób skłonić tylu ludzi do przyjścia na zebranie – mówi sołtys Andrzej Kwiatkowski. Podobne problemy występują również w mniejszych sołectwach. Dlatego sołtysi już od dawna postulowali, by do statutu sołeckiego wprowadzić zmiany. Miały one polegać na tym, że w przypadku braku kworum ogłasza się drugi termin zebrania. Jeśli i wtedy nie ma wymaganej liczby mieszkańców, uchwały są podejmowane przez tych, którzy przyszli, tak jak to dzieje się przy wyborach sołtysa. Wniosek o wprowadzenie takich zmian, poparty przez sołtysów, złożyła rok temu radna Teresa Bednarczyk.
GDZIE SĄ ZMIANY?
Jak się jednak okazało, postulowane zmiany nie zostały przez radę przyjęte.