Koło łowieckie Knieja może się już pochwalić posiadaniem własnego sztandaru. – To duże wyróżnienie, ale także zobowiązanie dla jego członków – podkreśla kapelan szczycieńskich myśliwych ks. Andrzej Wysocki, który dokonał poświęcenia sztandaru.

Knieja ze sztandarem

Równo w 30. rocznicę powstania koła Knieja jego członkowie sprezentowali sobie sztandar. Uroczystość wręczenia miała miejsce w minioną sobotę w kościele Świętego Krzyża w Szczytnie. Podczas homilii ks. proboszcz Andrzej Wysocki, kapelan szczycieńskich myśliwych, zwracał uwagę na to, że posiadanie sztandaru jest dużym wyróżnieniem, ale także zobowiązaniem dla członków koła.

- Dobrze, że koło Knieja tak jak inne ma swoją tożsamość – mówił ks. Wysocki.

Powstało ono w marcu 1979 roku w wyniku podziału koła Żbik. Liczba członków wzrosła w tym czasie z 32 do 48. Terenem ich działania są dwa obwody o łącznej powierzchni 11 ha położone w gminach Dźwierzuty i Szczytno.

Najbardziej utytułowanym członkiem koła jest Ludwik Narewski, do niedawna Łowczy Rejonowy, który w ub.r. otrzymał największe wyróżnienie łowieckie - ZŁOM. Z okazji wręczenia sztandaru brązowe medale Zasługi dla Łowiectwa otrzymali Waldemar Deptuła i Stanisław Jędrzejczyk.

Największym dziś wyzwaniem myśliwych jest utrzymanie równowagi w populacji dzika, która w ostatnich czasach bije rekordy.

- Redukujemy ją do poziomów optymalnych ze względu na duże szkody, jakie dziki powodują w uprawach rolnych – mówi Romuald Tański, prezes koła Knieja. Wypłata odszkodowań zajmuje coraz większą pozycję w wydatkach myśliwych. Innym ich zmartwieniem jest dekoniunktura na rynku skupu tusz zwierzyny łownej. Ceny w ostatnich latach spadły o blisko połowę.

(o), Fot. A. Olszewski