Jak się okazuje, pieniędzy w policji wcale nie jest tak mało. Niedawno szef MSW zlecił kontrolę w Komendzie Głównej po informacjach podanych przez „Rzeczpospolitą”, z których wynikało, że kierownictwo policji jeździ luksusowymi samochodami (audi S8, skoda superb, mercedes vario bus).
Dziennikarze opisywali też kosztowny remont pomieszczeń na nowy gabinet komendanta głównego, szkolenia w hotelu należącym do biznesmena z Podhala i kupowanie od niego przez wysokich oficerów aut po preferencyjnych cenach. Jak donosi prasa, zarobki szefów polskiej policji przewyższają nawet uposażenia prezydenta i premiera. Wśród policyjnych krezusów palmę pierwszeństwa dzierży zastępca komendanta głównego Arkadiusz Letkiewicz. W ubiegłym roku zarobił on 556 tys. zł, z czego ok. 450 tys. zł ze stosunku służbowego i pracy, a blisko 100 tys. zł na umowach – zleceniach. Jak informuje „Rzeczpospolita”, Letkiewicz w swoim oświadczeniu majątkowym nie sprecyzował gdzie zarobił drugą pensję poza Komendą Główną. Z ustaleń dziennikarzy „Rz” wynika, że zastępca szefa policji od kilku lat zarabia na nadzorowaniu projektów realizowanych przez WSPol, której do stycznia 2012 był komendantem rektorem. Postawa komendanta budzi wątpliwości ekspertów, którzy zastanawiają się, jak udaje mu się łączyć obowiązki zawodowe wymagające przecież dużego zaangażowania z dodatkowymi zajęciami.