Komisja rewizyjna w Dźwierzutach zbada dlaczego budowa sieci wodociągowej Kałęczyn-Rańsk nie spełniła swojej roli. Tak uważa wójt Marianna Szydlik i część radnych.
PRZEKROJE RUR SIĘ NIE ZESZŁY
Zasadność budowy wodociągu łączącego Kałęczyn z Rańskiem zleciła komisji rewizyjnej Rada Gminy Dźwierzuty podczas październikowej sesji. Inwestycja, która pochłonęła 156 tys. zł, miała rozwiązać problem słabego ciśnienia wody lub całkowitego jej braku występujący w wielu gospodarstwach domowych, zwłaszcza w okresie letnim. To dla rolników produkujących mleko kwestia bardzo dotkliwa, szczególnie w okolicach Miętkich. Ta miejscowość znajduje się na końcowym odcinku wodociągu. Mieszkańcy od lat bezskutecznie dopominali się u władz o reakcję. Wreszcie trzy lata temu te zgodziły się ludziom przyjść z pomocą. Zaproponowane rozwiązanie polegało na spięciu wodociągiem Kałęczyna i Rańska, dwóch miejscowości zasilanych z różnych ujęć. To w zamyśle projektantów miało zwiększyć ciśnienie wody dostarczanej z niewydolnego ujęcia w Orzynach, w którym zamontowana pompa zwyczajnie nie nadąża pompować wody. Nie wzięto jednak pod uwagę przekrojów rur.