W miniony czwartek grali podczas gali podsumowującej Plebiscyt, w sobotni wieczór wystąpili pod ruinami zamku, by wprowadzić w wakacyjny klimat.
Mowa o zespole Happiness Is Easy, czyli Katarzynie Ciak i Arkadiuszu Górskim (fot. 1). W repertuarze znalazły się znane i sporo starsze od wykonawców piosenki rodzime oraz anglojęzyczne. Co ciekawe, treść wszystkich utworów była na żywo tłumaczona językiem migowym. Zebrani usłyszeli m.in. utwory Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar, a całość z właściwym sobie wdziękiem łączyła Katarzyna Ciak, zachęcająca publiczność do interaktywnej postawy. W ubiegłym roku mieliśmy występy muzyczne na molo. Teraz jako tło wykorzystywane są zamkowe ruiny, w których niedawno wystąpił zespół In Taberna.
W RUINACH JAK W GÓRACH
Temat zamku na razie nam się nie przejadł, bo jest jeszcze parę spraw, które warto poruszyć. Jedna z nich to kwestia bezpieczeństwa. Rozsądni zwiedzający ruiny skupią się tylko na przechadzce, oglądaniu, komentowaniu i robieniu zdjęć, niektórych może kusić coś zupełnie innego. Przypominamy sobie, że przed rewitalizacją przy zamkowych murach znajdowały się tabliczki zakazujące wspinania się na wyżej znajdujące się elementy budowli. Teraz podobnych zakazów nie ma (naszym zdaniem przydałby się jakiś widoczny dla wszystkich regulamin obiektu) i najwyraźniej wszystko wolno. Tak uważają np. dzieciaki, które bez nijakiego stresu wspinają się na niezamknięte od góry kamienne ściany (fot. 2, 3) , dowodząc, że z ich sprawnością po COVID-zie wcale tak źle nie jest. Nieco starszych do siadania w niezbyt bezpiecznym miejscu zachęca chociażby baszta. Kilka razy widzieliśmy urzędującą tam młodzież, a niektórzy muszą np. usiąść na krawędzi baszty i przełożyć nogi na zewnątrz. Naszym skromnym zdaniem pachnie to jakimś nieszczęściem.