Brak zalegalizowanych urządzeń na wyposażeniu radiowozów sprawia,
że każdego zatrzymanego nietrzeźwego rowerzystę policja musi odtransportować do komendy policji. - To marnowanie pieniędzy podatników – ocenia rozoski radny Czesław Lis.
limg("09_FOTO A.JPG", "Transport nietrzeźwych kierowców do komendy w Szczytnie to niepotrzebnie tracony czas
i kilometry – przyznają sami policjanci");
Temat pijanych rowerzystów trafił na obrady rozoskiego samorządu. Radny Czesław Lis dzielił się w trakcie nich swoimi spostrzeżeniami z przebiegu interwencji policjantów.
- Dlaczego zatrzymują rowerzystę, który wypił dwa piwa, pakują rower do bagażnika i wiozą do Szczytna? - pytał obecnego na sesji zastępcę komendanta powiatowego policji Tomasza Michalczaka. Radny sam był świadkiem takiej sytuacji. Dzięki jego reakcji policjanci odpuścili sobie transport rowerzysty do Szczytna, tylko odstawili go do domu pod wskazany przez radnego adres. - Dzięki temu zaoszczędzone zostały pieniądze podatników – podkreślał Lis.