NIEUDANA ZMYŁKA

We wtorek 30 lipca na trasie Targowo – Dźwierzuty kierujący fiatem 43-latek z Mrągowa na prostym odcinku drogi zjechał nagle na pobocze i zawisł autem na skarpie.

Na pomoc kierowcy natychmiast ruszył kierujący innym autem, który widział cale zdarzenie. Podszedł do fiata, aby przekonać się, czy wszystko jest w porządku. Od razu jednak wyczuł, że coś jest nie tak. Od mrągowianina czuć było woń alkoholu. Świadek zdarzenia przekręcił kluczyk i wyjął go ze stacyjki, uniemożliwiając 43-latkowi dalszą jazdę. Wezwany na miejsce patrol policji zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Ten zdążył się przesiąść na miejsce pasażera i, z założonymi rękami, oznajmił, że autem kierował ktoś inny. Jak było naprawdę, opowiedział funkcjonariuszom świadek zdarzenia, który ujął nietrzeźwego mieszkańca Mrągowa. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. 43-latek odpowie również za wykroczenie polegające na braku aktualnego OC auta oraz niewykonanie w wymaganym terminie przeglądu technicznego.

URODZAJ NA STŁUCZKI I KOLIZJE

Miniony, upalny tydzień, obfitował w zdarzenia drogowe. Choć było ich sporo, to na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych. W środę 1 sierpnia na trasie Szczytno – Olszyny zderzyły się audi i renault kangoo. Pojazdami podróżowali tylko kierowcy. Jeden z nich uskarżał się na ból kręgosłupa i został zabrany do szpitala. Drugi po przebadaniu przez ratowników medycznych pozostał na miejscu zdarzenia. Z kolei w czwartek 2 sierpnia na odcinku Dąbrowy – Myszyniec ford galaxy na ostrołęckich numerach zderzył się czołowo z volkswagenem golfem na szczycieńskich „blachach”. Zarówno pierwszym, jak i drugim autem, podróżowały dwie osoby. W wyniku czołówki ucierpiał jedynie kierujący fordem, który został zabrany do szpitala. Tego samego  dnia, w odległości ok. 2 km za Rozogami w stronę Myszyńca doszło do kolizji z udziałem trzech aut osobowych: jeepa grand cheeroke z przyczepą, na której była łódka, skody fabii oraz skody superb. Samochodami jechało w sumie sześć osób: trzy jeepem, jedna fabią i dwie skodą superb. Wszyscy uczestnicy zdarzenia odmówili pomocy medycznej.
Także w czwartek 2 sierpnia w Szczytnie na ul. Kościuszki zderzyły się volkswagen golf i renault tahlia. Pierwszym z nich podróżował 22-letni kierowca wraz z 19-letnią pasażerką. W drugim pojeździe znajdował się 78-letni kierowca i jego o dwa lata młodsza towarzyszka. Po przybyciu służb ratowniczych 76-letnia kobieta uskarżała się na ból szyi. Strażacy założyli jej kołnierz ortopedyczny, a następnie przekazali zespołowi ratownictwa medycznego. Pasażerka renault trafiła do szpitala.
W sobotę 4 sierpnia w Wielbarku miało miejsce zderzenie hyundaia z fordem. Pierwszym pojazdem podróżowały cztery osoby, drugiem – dwie. Troje pasażerów hyundaia zostało odwiezionych do szpitala. Pozostali uczestnicy zdarzenia nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Aż dziesięć osób, w tym czworo dzieci, uczestniczyło w kolizji na trasie Piasutno – Powałczyn, do której doszło w niedzielę 5 sierpnia. Zderzyły się tam opel zafira i mitsubishi. Oplem jechało sześć osób – dwoje dorosłych w wieku 39 i 49 lat oraz czworo dzieci w wieku od 11 do 16 lat. Mitsubishi na niemeickich numerach jechały cztery osoby, przy czym dwie oddaliły się z miejsca zdarzenia. Na szczęście żadnemu z uczestników kolizji nic poważnego się nie stało.

SĄSIEDZKA ZŁOŚLIWOŚĆ?

W środę 1 sierpnia straż pożarna odebrała zgłoszenie, że na klatce schodowej jednego z bloków w Kamionku oraz na ławce obok budynku ktoś rozlał lepką, śmierdzącą substancję. Na miejscu pojawiła się również policja. Z informacji uzyskanych przez patrol wynikało, że ktoś zrobił to celowo. Strażacy, działając w sprzęcie ochrony dróg oddechowych, przy użyciu papierka lakmusowego zbadali podejrzaną substancję. Okazało się, że ma ona odczyn obojętny i nie stanowi zagrożenia. - Poczyniliśmy w tej sprawie wstępne ustalenia. To, jak substancja się tam znalazła, wyjaśnia teraz dzielnicowy – informuje podkom. Ewa Szczepanek z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.

OKŁAMAŁ MATKĘ I POLICJANTÓW

W niedzielę 5 sierpnia wczesnym popołudniem szczycieńscy policjanci zatrzymali w Kałęczynie do kontroli drogowej forda focusa, którym kierował 22-latek. Na pytanie o dokumenty odpowiedział, że ich nie ma, bo zapomniał zabrać z domu portfel. Młodzieniec nie wziął pod uwagę, że stróże prawa mają możliwość sprawdzenia w systemach informatycznych danych kierowcy. Okazało się, że chłopak nigdy żadnych uprawnień do kierowania pojazdami nie posiadał. Nie było to jedyne kłamstwo 22-latka. Na jaw wyszło bowiem, że wziął samochód bez wiedzy i zgody matki, do której należało auto. Przed matką mający skłonność do mijania się z prawdą chłopak pewnie już się wytłumaczył. Niebawem będzie musiał zrobić to samo przed sądem. 

JEDEN WEEKEND, DZIEWIĘCIU PIJANYCH

W czasie minionego weekendu szczycieńscy policjanci złapali na gorącym uczynku aż dziewięciu kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Wśród nich byli kierujący osobówkami, motocyklami, a nawet … ciężarówką. Najwięcej, bo aż sześciu, wpadło w ręce policjantów w piątek. W Jerutkach 53-latek jechał motorowerem, mając w organizmie ponad dwa i pół promila alkoholu. Również jednośladem, ale w Grodziskach, kierował 52-latek. U niego badanie wykazało promil ognistego trunku w organizmie. W Dębówku 28-latek prowadził ciężarowego volkswagena, mając pół promila. Kolejni amatorzy jazdy na podwójnym gazie zostali zatrzymani w Piduniu, Dźwierzutach, Lesinach Wielkich, Warchałach i Waplewie.