NIE WYROBIŁ SIĘ NA ZAKRĘCIE

W piątek 28 września na ostrym zakręcie w Starych Kiejkutach kierujący oplem astrą 62-latek wypadł z jezdni i uderzył w drzewo, po czym dachował.

Choć zdarzenie wyglądało groźnie, to mężczyzna nie doznał poważniejszych urazów. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy i przebadaniu pozostał na miejscu. Całkowitemu zniszczeniu uległ jego samochód, a straty z tego tytułu oszacowano wstępnie na ok. 15 tys. złotych.

TO NIE POŻAR, TYLKO PODUSZKI

We wtorek 25 września strażacy zostali zaalarmowani o tym, że w Jęczniku samochód osobowy wpadł do rowu i się zapalił. Kiedy dotarli na miejsce okazało się jednak, że do żadnego pożaru nie doszło. Kierujący peugeotem 207 70-latek stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu. W chwili wypadku w aucie wystrzeliły poduszki powietrzne. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń i o własnych siłach opuścił samochód. Straty wynikające z jego uszkodzenia wstępnie oszacowano na ok. 4 tys. złotych.

DACHOWANIE W ZIELONCE

W środę 26 września w pobliżu Zielonki na odcinku drogi krajowej między Szczytnem a Mrągowem, kierujący audi 80 59-latek wpadł do rowu i dachował. Jako pierwsi na miejsce przybyli strażacy, którzy udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy. Nie odniósł on poważniejszych obrażeń. Po przebadaniu przez ratowników medycznych pozostał na miejscu.