ODRATOWALI SAMOBÓJCĘ

Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę 11 listopada w jednej z miejscowości powiatu szczycieńskiego. Około godziny 19.00 policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze między małżonkami.

Ustalili również, że w mieszkaniu przebywa 11-letni chłopiec, syn zgłaszającej. W momencie, gdy funkcjonariusze byli już w drodze na interwencję, otrzymali informację, że 41-letni sprawca awantury chce sobie odebrać życie. Po dotarciu pod wskazany adres patrol w składzie mł. asp. Rafał Jaworski i st. post. Lidia Podlecka, zastali otwarte drzwi do mieszkania. Mundurowi po wejściu do środka zobaczyli wiszącego na sznurze mężczyznę. Natychmiast odcięli linę, jednak 41-latek nie dawał oznak życia. Funkcjonariusze podjęli czynności mające na celu przywrócenie mu krążenia i oddechu. W końcu udało się im przywrócić funkcje życiowe desperata. Mężczyzna, choć był skrajnie wyczerpany, przyznał, że potrzebuje pomocy, gdyż ma problemy rodzinne. Został przewieziony do szpitala.

DACHOWANIE W PIDUNIU

W niedzielę 15 listopada przed godziną 15.00 kierująca fiatem punto 19-letnia mieszkanka powiatu łomżyńskiego, jadąc od strony Jedwabna, pokonała łuk, po czym straciła panowanie nad pojazdem. Wskutek tego wypadła z jezdni, wjechała do rowu, a następnie odbiła i ponownie znalazła się na szosie, dachując. Kobieta została przetransportowana do szpitala w Szczytnie. W chwili zdarzenia była trzeźwa. Policjantom tłumaczyła, że straciła panowanie nad kierownicą po tym, jak na jezdnię nagle wybiegła jej zwierzyna leśna.

NIESFORNY PASAŻER

W poniedziałek 16 listopada kierowca autobusu relacji Olsztyn – Białystok zadzwonił na policję, skarżąc się, że wiezie na pokładzie niesfornego pasażera. Z relacji zgłaszającego wynikało, że starszy mężczyzna wyzywa innych podróżnych, wykrzykuje publicznie wulgarne słowa, a także spożywa alkohol. Gdy kierowca zwrócił uwagę pasażerowi, ten stał się jeszcze bardziej agresywny i zapalił papierosa. Funkcjonariusze ustalili, że o godzinie 10.00 autobus ma planowany postój na dworcu PKS w Szczytnie, więc zaczekali tam na niesfornego mężczyznę. 57-letni mieszkaniec gminy Barczewo zlekceważył jednak pouczenia stróżów prawa na temat dobrych manier. Nie chciał też zastosować się do obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej, do czego, jako pasażer był zobligowany. 57-latek, choć podróżował w stronę Białegostoku, zakończył swoją wyprawę w Szczytnie. W związku z popełnionymi przez niego licznymi wykroczeniami, mundurowi skierowali wniosek o jego ukaranie do sądu.

CZOŁÓWKA NA ŁUKU

We wtorek 3 listopada około godziny 21.30 na trasie Szczepankowo – Dźwierzuty doszło do czołowego zderzenia dwóch aut osobowych. Z ustaleń policji wynika, że kierujący peugeotem 76-letni mieszkaniec Bartoszyc, jadąc od strony Giśla w kierunku Dźwierzut, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Mężczyzna na łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w nadjeżdżające z naprzeciwka audi, którym kierował 31-letni mieszkaniec gminy Dźwierzuty. Siła uderzenia była tak duża, że audi wypadło z drogi i zjechało do rowu. Kierujący peugeotem 76-latek został przewieziony do szpitala w Szczytnie. Według policji, obaj mężczyźni w chwili zdarzenia byli trzeźwi. Kierowca peugeota miał prawo jazdy od 24 lat. Nie potrafił wytłumaczyć policjantom, jak doszło do wypadku.

BYŁY PARTNER NIEPROSZONYM GOŚCIEM

W środę 4 listopada wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie o awanturze w jednym z mieszkań na terenie Szczytna. Pod wskazanym adresem funkcjonariusze zastali 20-latkę, która oświadczyła, że pod jej nieobecność do domu przyszedł jej były partner. Mężczyzna dostał się do środka przez wybitą szybę balkonową, następnie „rozgościł się” w jednym z pokoi i napisał do niej SMS o treści: „Czekam na Ciebie w domu”. Roztrzęsiona kobieta natychmiast wróciła do mieszkania, gdzie zastała swojego „byłego”. Gdy próbowała go wyprosić, ten wszczął awanturę, podczas której wulgarnie wyzywał 20-latkę. Kiedy kobieta zadzwoniła na policję, uciekł. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 23-letniego mieszkańca gminy Świętajno. Mężczyzna był nietrzeźwy, dlatego noc spędził w policyjnej celi. Usłyszał już zarzut zniszczenia mienia o wartości 600 zł oraz naruszenia miru domowego. Niebawem ze swojego zachowania będzie się tłumaczył przed sądem.

PALIŁA OGNISKO W PUSTOSTANIE

W środę 11 listopada strażacy otrzymali wezwanie do pożaru w nieużytkowanym budynku gospodarczym przy dawnej Szkole Podstawowej przy ul. Ogrodowej w Pasymiu. Na miejscu zastali palące się ognisko oraz 63-letnią kobietę, która najprawdopodobniej szukała tam schronienia. Na szczęście nie doznała ona żadnych obrażeń. Ratownicy ewakuowali ją z pomieszczenia i ugasili ogień.

ZWARCIE W HALI

W czwartek 12 listopada w hali sportowej przy ul. Polnej w Jedwabnie doszło do pożaru lampy podsufitowej. Przybyli na miejsce strażacy odłączyli zasilanie elektryczne, podali środek gaśniczy na palącą się lampę, a po jej ugaszeniu przewietrzyli pomieszczenie. Przy użyciu miernika wielogazowego upewnili się, czy nie występują tam szkodliwe substancje. Spaleniu uległa lampa, nadpalony został również sufit hali. Przyczyną było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej. Jak mówi wójt gminy Jedwabno Sławomir Ambroziak, pożar zauważyli pracownicy odnawiający podłogę. Gdyby nie oni, szkody mogłyby być większe. - Teraz elektrycy ocenią, jak doszło do pożaru – mówi.

CORRIDY NIE BYŁO

Groźnie brzmiące zgłoszenie otrzymali strażacy w sobotę 14 listopada z Zabiel. Późnym wieczorem na metalowym płocie miał zawisnąć … byk. Na szczęście kiedy dojechali na miejsce zastali zwierzę nie na ogrodzeniu, lecz na środku drogi. Okazało się, że byk rzeczywiście „nabił” się na płot, ale zdołał się sam uwolnić. Właściciel odprowadził go do gospodarstwa.

OGIEŃ NA BOCZNEJ

W niedzielę 15 listopada wieczorem na ul. Bocznej w Szczytnie doszło do pożaru budynku gospodarczego. W chwili przybycia straży był on już w całości objęty ogniem, a płomienie częściowo wychodziły na zewnątrz. Płonęły także drzwi wejściowe. W pomieszczeniu nikogo nie było. Strażacy przy użyciu kamery termowizyjnej sprawdzili też przyległy budynek, ale nie stwierdzili w nim zarzewi ognia. Pożar został ugaszony. Spaleniu uległ dach obiektu, drzwi oraz wyposażenie. Przyczyna nie jest znana. W akcji gaśniczej brało udział 22 ratowników z JRG Szczytno, OSP Olszyny i OSP Płozy.

Oprac. (ew) na podst. KPP Szczytno, KP PSP Szczytno