PIJANY ROWERZYSTA ZALEGŁ NA DRODZE

O wielkim szczęściu może mówić 35-letni mieszkaniec gminy Rozogi, który po pijanemu wybrał się na przejażdżkę rowerem, po czym przewrócił się na jezdnię i nie był już w stanie się z niej podnieść.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 3 maja wieczorem. Wtedy to do szczycieńskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o potrąceniu rowerzysty na trasie Rozogi – Spaliny Wielkie. Funkcjonariusze drogówki ustalili, że poruszająca się tą drogą 28-letnia mieszkanka gminy Rozogi zauważyła leżącego na jezdni mężczyznę. Chcąc sprawdzić, co się stało i ewentualnie udzielić mu pomocy, zatrzymała swój pojazd na poboczu. W tym momencie z naprzeciwka na cyklistę najechała 32-latka kierująca fordem. Kobieta tłumaczyła, że nie zauważyła mężczyzny, bo oślepiły ją światła stojącego na jezdni BMW. 35-letni rowerzysta okazał się nie lada farciarzem. Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego potwierdził, że cyklista nie doznał poważniejszych obrażeń. Został jednak zabrany do szpitala w celu opatrzenia rozbitej głowy. Okazało się, że 35-latek, który „zaległ” na jezdni miał w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Pozostali uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. 

SARNA W PUŁAPCE

W sobotę 1 maja strażacy otrzymali zgłoszenie o tym, że w Pasymiu na ul. Wypoczynkowej znajduje się sarna uwięziona pomiędzy prętami ogrodzenia. Przy użyciu rozpieracza ratownicy odgięli pręty, a następnie pomogli wydostać się zwierzęciu z pułapki. Sarna cała i zdrowa oddaliła się w nieznanym kierunku.

NIE MA TO JAK DOBRY KOLEGA

W czwartek 29 kwietnia policjanci szczycieńskiej drogówki pełnili służbę na drodze krajowej nr 53. Tuż przed godziną 10.00 ich uwagę zwrócił kierowca BMW, który przekroczył dozwoloną prędkość w obszarze zabudowanym. Mundurowi zatrzymali 56-letniego mieszkańca województwa dolnośląskiego do kontroli. W trakcie weryfikacji jego danych w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania. Na domiar złego stan techniczny auta pozostawiał wiele do życzenia. Właściciel nie dopełnił również obowiązku wykupienia aktualnej polisy ubezpieczeniowej. W związku z popełnieniem przez 56-latka szeregu wykroczeń, mundurowi sporządzili wniosek o ukaranie do sądu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, należący do mężczyzny samochód miał być przekazany wskazanej przez niego osobie. Tak też prawie się stało. Na miejsce kontroli przyjechał znajomy 56-latka. Ku zdziwieniu funkcjonariuszy, którzy potwierdzili jego dane, wyszło na jaw, że kolega kierowcy ma zatrzymane prawo jazdy. Teraz obaj mężczyźni odpowiedzą za swoje zachowanie przed sądem. Kolega 56-latka musi się jednak liczyć z poważniejszymi konsekwencjami, bo nie będzie to jego pierwsza rozprawa. 

PO PIJAKU PCHALI AUTO KRAJÓWKĄ

W sobotę 1 maja około godziny 13.00 do szczycieńskiej komendy wpłynęło zgłoszenie, z którego wynikało, że drogą krajową nr 58 w okolicy Jedwabna nietrzeźwy kierowca pcha chevroleta. Policjanci po dotarciu na miejsce na jednej ze ścieżek leśnych zauważyli wskazany pojazd i dwóch mężczyzn w wieku 53 i 42 lat. Z relacji innego uczestnika ruchu drogowego wynikało, że samochodem kierował starszy z nich, natomiast młodszy był pasażerem. Obaj panowie zostali poddani badaniu na zawartość alkoholu. Zarówno jeden, jak i drugi mieli w organizmach po promilu. 53- i 42-latek kilka razy zmieniali wersję zdarzeń co do przebiegu i okoliczności zdarzenia. Wiadomo jednak, że pchali auto, bo zabrakło mu paliwa. Kierowca i jego znajomy zostali zatrzymani i do czasu wytrzeźwienia przebywali w policyjnej celi. Pobrano im krew do badań, a chevrolet trafił na strzeżony parking. Śledczy po zabezpieczeniu dowodów i przesłuchaniu świadków postawili 53-letniemu mieszkańcowi gminy Jedwabno zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara do 2 lat pozbawienia wolności. Sąd może też orzec wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów na czas od roku do lat 10.

KRNĄBRNA MAMUSIA Z PROMILAMI

W środę 28 kwietnia po południu szczycieńscy policjanci otrzymali telefoniczne zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z domów na terenie gminy Szczytno nietrzeźwa matka sprawuje opiekę nad dwojgiem dzieci. Przybyli pod wskazany adres funkcjonariusze potwierdzili tę informację. W mieszkaniu zastali nietrzeźwą 40-latkę oraz dzieci w wieku 6 i 7 lat. Kobieta w obecności mundurowych zachowywała się tak, jakby nic się nie stało. Gdy na miejsce przyjechał jej konkubent w towarzystwie kuratora sądowego, 40-latka wpadła w szał. Krzyczała, używała wulgarnych słów i była agresywna. Policjanci w porozumieniu z przedstawicielem sądu podjęli decyzję o potrzebie zapewnienia dzieciom innej opieki. Do zajęcia się nimi zobowiązał się konkubent kobiety. Nietrzeźwa, agresywna i nieodpowiedzialna matka została zatrzymana. Noc spędziła w policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty dotyczące zaniedbania obowiązku opieki nad dziećmi.

SENIOR WJECHAŁ POD AUTOBUS

W czwartek 29 kwietnia parę minut po godzinie 9.00 w Nowym Gizewie doszło do potrącenia rowerzysty. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że 87-letni mieszkaniec gminy Szczytno poruszał się jednośladem po ścieżce rowerowej między Szczytnem a Rudką. W tym samym kierunku jezdnią jechał autobus kierowany przez 41-latka. W pewnym momencie rowerzysta, nie upewniwszy się, czy ma taką sposobność, zjechał ze ścieżki prosto pod nadjeżdżający autobus. Jego kierowca zaczął gwałtownie hamować, jednak przodem pojazdu uderzył w 87-latka. Senior spadł z roweru i doznał złamania kości udowej. Został przetransportowany do szpitala. Mundurowi ustalili, że zarówno cyklista, jak i kierowca autobusu byli trzeźwi.