ZWŁOKI W STAWIE

W niedzielę 31 października po godzinie 20.00 strażacy otrzymali zgłoszenie o zwłokach mężczyzny znajdujących się w stawie w Linowie.

Okazało się, że zmarły to 58-letni mieszkaniec tej wsi, wcześniej poszukiwany przez rodzinę i znajomych. Mężczyzna nie wrócił do domu na noc z 30 na 31 października, co wzbudziło niepokój jego bliskich. Po raz ostatni był widziany w sobotę (30.10) około południa przez brata, z którym mieszkał. Następnego dnia rozpoczęto poszukiwania 58-latka. Niestety, ich finał okazał się tragiczny. Ciało mieszkańca Linowa ze stawu wydobyli strażacy. Wstępnie wykluczono, aby do śmierci mężczyzny mogły się przyczynić osoby trzecie.

A ZACZĘŁO SIĘ OD BRAKU MASECZKI...

W środę 27 października późnym wieczorem szczycieńscy policjanci kontrolowali jeden z obiektów handlowych przy ul. Skłodowskiej – Curie w Szczytnie pod kątem przestrzegania przez mieszkańców obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. W pewnym momencie uwagę mundurowych zwrócił mężczyzna, który na ich widok zaczął zachowywać się nerwowo i natychmiast chciał opuścić sklep. Funkcjonariusze wylegitymowali 48-letniego mieszkańca Szczytna, który nie miał maseczki ochronnej. Podczas weryfikacji jego danych w policyjnych systemach informatycznych wyszło na jaw, że mężczyzna ma status osoby poszukiwanej. Sąd Rejonowy w Szczytnie wystawił za 48-latkiem nakaz zatrzymania i doprowadzenia do wskazanego zakładu karnego, gdzie ma do odsiadki 120 dni pozbawienia wolności.
Brak maseczki i bycie poszukiwanym to jednak nie wszystko. W trakcie prowadzonej przez mundurowych interwencji mężczyzna zaczął czegoś nerwowo szukać w kieszeniach bluzy i spodni. Funkcjonariusze przeszukali go i znaleźli marihuanę i amfetaminę.
48-latek zanim trafił do celi usłyszał zarzut niestosowania się do obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej oraz zarzut posiadania narkotyków. Za ten drugi czyn grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.