W gminie Dźwierzuty na świat przyszły trojaczki. Nie byłoby w tym może nic szczególnego, gdyby nie fakt, że powiła je dorodna krowa. Wszystkie dzieci żyją i mają się dobrze.

Krowie trojaczki

- Gdy weszłam rano (piątek 14 marca - przyp. red.) do obory, zauważyłam dwa leżące już cielaczki, a trzecie było w drodze - opowiada Irmhilda Żebrowska z Orżyn, w której to gospodarstwie doszło do zoologicznego fenomenu. - W pierwszej chwili sądziłam, że to zwierzaki, które wcześniej przyszły na świat, wydostały się z kojca.

Pani Irmhilda gospodarzy w Orżynach od końca lat 70. Nigdy wcześniej z rolnictwem nie miała nic wspólnego, a nową dla siebie rolę przyjęła po ślubie. Od męża nauczyła się rolniczego fachu na tyle solidnie, że gdy 10 lat temu została wdową z trójką dzieci, nadal zajmowała się gospodarstwem, może niezbyt dużym, bo 28-hektarowym, ale z pewnością nie było jej łatwo.

- Jakoś sobie poradziłam - krótko kwituje trudy swego życia gospodyni.

Trzy lata temu przekazała gospodarstwo synowi Danielowi, który rodzinnym już fachem para się teraz wraz z własną rodziną. Matka młodym w gospodarstwie pomaga i to ona właśnie pierwsza zobaczyła trzy nowo narodzone cielęta.

- Są nieco mniejsze od tych, które zwykle się rodzą z pojedynczej ciąży - mówi Daniel Żebrowski. - Ale wszystko wskazuje na to, że są silne i przeżyją.

Cieszy się, bo w ciągu kilkunastu minut jego stado, składające się dotychczas z 24 sztuk bydła rozmnożyło się pokaźnie. Zapewnia, że te trzy cielęta - jałówki, będą traktowane w sposób szczególny. Pozostaną ozdobą jego gospodarstwa także dlatego, że - jak mówi - taki "talent" rozrodczy, zapewne genetycznie uwarunkowany, może być dziedziczny i gdyby tak każde z dzisiejszych krowich osesków w przyszłości dawało po trzy cielaki, to stado szybko by się rozrastało, dając domowi dostatek.

- Bydlęce trojaczki to rzeczywiście niezwykle rzadki przypadek - mówi lekarz weterynarii Jarosław Tołoczko. W swojej 18-letniej karierze zawodowej sam miał tylko raz z takim do czynienia. - Wtedy jednak ciąża nie rozwijała się prawidłowo i żadne z cieląt nie przeżyło.

(hab)

2003.03.19