Krwiodawcy są zwykłymi, a zarazem niezwykłymi osobami.  Wykonują różne zawody. Są rodzicami, babciami, dziadkami, a nawet  prababciami. To ludzie o wielu pasjach.  Uwielbiają gotować, wędkować, zbierać grzyby, hodować gołębie, uprawiać sporty, podróżować. Lubią żarty, ale też potrafią „tupnąć nogą”, jeżeli zajdzie taka potrzeba.  Mają różne poglądy na życie,  ale łączy ich jedno - „oddawanie krwi mają we krwi”.

Krwiodawcy – niezwykli zwykli ludzie
Do poboru krwi chętnych w Wielbarku nigdy nie brakuje

TRADYCJA PRZECHODZI Z POKOLENIA NA POKOLENIE

Klub HDK PCK przy OSP w Wielbarku, już niedługo, bo 17 listopada będzie obchodzić trzynastą rocznicę reaktywowania. Przez ten czas wiele zmieniło się, zarówno pod względem podejścia do oddawania krwi, jak też opinii krążących o krwiodawcach. - W dzisiejszych czasach łatwo jest zapomnieć o szacunku do drugiego człowieka. A krwiodawcy to tylko ludzie, którzy mają swoje słabości - mówi Krzysztof Burdyński, członek zarządu. Na szczęście dzięki edukacji, postępowi technologicznemu i postawie samych krwiodawców obecnie ta grupa społeczna staje się coraz bardziej doceniana. Nie każdy, nawet mimo szczerych chęci, może być „producentem krwi”. Starzejemy się, coraz częściej chorujemy i dlatego dosłownie krwiodawcy są na wagę złota. Na szczęście w gminie Wielbark ich nie brakuje. Tradycja oddawania krwi przechodzi tu z pokolenia na pokolenie. Przykładem są rodzinne „klany” Burdyńskich i Maluchników. Wielbarskich krwiodawców łączy wzajemna sympatia. Potrafią z siebie żartować, a przy tym są stali i systematyczni w tym, co robią. Swoimi wspomnieniami mogliby obdarować niejeden Klub. Szczególnie pamiętny był rok 2008, kiedy przez gminę przeszła nawałnica, a na drugi dzień odbywał się pobór krwi. - Chłopaki ze straży, mimo że usuwali skutki nawałnicy, oddali krew. Z kolei wtedy, kiedy spaliła się szkoła, w czasie przerw przy porządkowaniu przyszli na akcję poboru – wspomina Beata Zdancewicz, skarbnik klubu. Kiedy indziej jeden z krwiodawców, w czasie obfitych opadów śniegów, przyjechał oddać krew … rowerem z Łatanej Wielkiej.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.