Były skarbnik powiatu Henryk Samborski podczas kolejnej rozprawy sądowej bronił dyrektora DPS Henryka Wilgi przed zarzutem, że ponosi on winę za nieudolnie przeprowadzoną inwestycję w Spychowie. Jego zdaniem był on tylko wykonawcą zadań powierzonych mu przez władze starostwa.

Kto winien marnotrawstwa?

ZMARNOWANE PIENIĄDZE

W ubiegłym tygodniu odbyła się kolejna rozprawa przed Sądem Rejonowym w Szczytnie o przywrócenie Henryka Wilgi na stanowisko dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Szczytnie. Tym razem zeznania składali m.in. były skarbnik powiatu Henryk Samborski oraz były wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz. Zostali oni wezwani, by opowiedzieć o kulisach adaptacji na potrzeby filii DPS w Spychowie budynku po piekarni. Przypomnijmy, że nieruchomość ta została zakupiona przez powiat z myślą o rozbudowie placówki, która miała stać się samodzielną jednostką. W 2010 roku w górnej kondygnacji budynku stanowiącej wcześniej prywatne mieszkanie przeprowadzono prace remontowe, które kosztowały około 50 tys. złotych. Na czas rozbudowy głównego obiektu filii w Spychowie mieli tu zamieszkać pensjonariusze. Tak się jednak nie stało, bo przeprowadzone przez straż pożarną i sanepid kontrole wykazały, że przy adaptacji popełniono szereg błędów uniemożliwiających oddanie pokoi do użytku. Władze powiatu o zmarnotrawienie środków finansowych obwiniły dyrektora DPS Henryka Wilgę. Stało się to jednym z powodów jego zwolnienia z funkcji.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.