Kultura, inteligencja i wykształcenie. Co to jest? Ogólnie biorąc powinny to być zalety wyróżniające kogoś, kogo określamy terminem inteligent. Jednak często owe pojęcia są ze sobą mylone. Najlepiej można to zaobserwować, śledząc różnego rodzaju telewizyjne debaty. Zastanówmy się zatem, jakich to ludzkich cech dotyczą wymienione nazwy.
Najpierw kultura. Wieloznaczny termin, interpretowany na przeróżne sposoby. Może to być kultura materialna, kultura osobista, czy też, na przykład, kultura narodowa. Istnieje także pojęcie kultury fizycznej, ale to już zupełnie co innego. Przypomnę, że jedna z dyscyplin sportowych wręcz nosi nazwę kulturystyka. Pochodnym określeniem jest również wyraz kult. Oznacza on okazywanie komuś szacunku i uwielbienia. Komuś, ale także czemuś. Na przykład w zdaniu „Rejs, to film kultowy”. Wieloznaczne słowo kultura używane jest także w języku agronomicznym. Przypomnę takie określenia jak kultura rolna, czy monokultura. Mocno się rozpędziłem, tymczasem nie zamierzam, w dzisiejszym felietonie, zajmować się kulturoznawstwem. Ograniczę się do pojęcia kultury osobistej.
Zacznę od zacytowania fragmentu skeczu z kabaretu „Dudek”, w którym Jan Kobuszewski poucza Wiesława Gołasa, że „chamstwu należy się przeciwstawiać kulturom i godnościom osobistom”. Ale czy kultura osobista jest jakąś pochodną wiedzy? Czy może wynika z poziomu wykształcenia? Niekoniecznie.