Samochodowe jazdy testowe, które odbywają się na drogach wokół Targowa, doprowadzają do szewskiej pasji okolicznych rolników i myśliwych. - Nie dość, że rajdowcy niszczą drogi, to w trakcie trwania testów nie mogłem wyjść po dziecko wracające ze szkoły – skarży się mieszkaniec kolonii Zazdrość. Z kolei myśliwi boją się o los kuropatw, bażantów i zajęcy, które akurat wypuścili w okolicy.
ZAKAZ OPUSZCZANIA DOMU
Od kilku lat w okolicach Dźwierzut odbywają się jazdy testowe samochodów rajdowych. Tak naprawdę są to ostre treningi, podczas których rajdowcy, sprawdzając osiągi swoich maszyn, rozwijają ogromne prędkości, dochodzące do 150 km/h, a chwilami i więcej. Dzieje się to na nieutwardzonych drogach gminnych oraz powiatowych, które miejscami biegną tuż pod domostwami rolników. Jednym z nich jest Grzegorz Biłek, mieszkaniec kolonii Zazdrość.
- Towarzyszący jazdom hałas i kurz są nie do zniesienia – skarży się „Kurkowi”.