Trzydziestego pierwszego lipca minęła 150. rocznica skonstruowania lampy naftowej. Ten dzień obchodzono szczególnie uroczyście w szczycieńskiej aptece "Lwowskiej". Nie mogło być inaczej. Właściciel Janusz Łazowski jest prawnukiem Ignacego Łukasiewicza, wynalazcy lampy naftowej.

Lampa na pamiątkę

Trochę historii

Ignacy Łukasiewicz nazywany bywa często ojcem światowego przemysłu naftowego. Znany jest jako wynalazca lampy naftowej.

Niewiele osób jednak wie, że oprócz tego był cenionym farmaceutą, pracownikiem renomowanej lwowskiej apteki Piotra Mikulasza. Właśnie w przyaptecznym laboratorium prowadził Łukasiewicz badania nad możliwościami przerobu ropy naftowej. Owocem jego pracy była lampa naftowa. Ostatniego dnia lipca 1853 r. po raz pierwszy wykorzystano ją do oświetlenia sali operacyjnej lwowskiego szpitala. Gdy wynalazek się sprawdził, lampy zaczęto używać w niemal każdym domu. Dla uczczenia tego wydarzenia polski Senat ogłosił rok 2003 "Rokiem Ignacego Łukasiewicza".

Apteka z tradycjami

Obchody rocznicy miały szczególne znaczenie dla właścicieli szczycieńskiej apteki "Lwowskiej". Janusz Łazowski jest bowiem prawnukiem słynnego wynalazcy, kontynuatorem farmaceutycznych tradycji w swojej rodzinie. Podobnie jak jego przodek zdobywał aptekarskie szlify w rodzinnym Lwowie i otrzymał dyplom magistra farmacji dokładnie w sto lat po swoim pradziadzie. Również żona pana Janusza, Lucyna Łazowska jest farmaceutą. Wybrała ten kierunek studiów za namową starszej koleżanki. Na studiach poznała swego przyszłego męża, potem razem odbywali praktykę i pracowali w aptekach w Ornecie i Pieniężnie. Farmacja zawsze więc wpływała na ich życie prywatne.

- Ale do Szczytna przeprowadziliśmy się tylko dlatego, że miał się tutaj uczyć nasz syn. Uznaliśmy, że przyszły licealista jest zbyt młody na samodzielne życie i ruszyliśmy do Szczytna razem z nim - opowiada Lucyna Łazowska. Czasami żałuje, że żadne z dzieci nie będzie kontynuować rodzinnych tradycji farmaceutycznych.

Ku pamięci Łukasiewicza

Państwo Łazowscy starają się, by pamięć o słynnym przodku trwała wśród ludzi. Przypomnieniu jego zasług służyć miały obchody 150. rocznicy skonstruowania lampy naftowej. W aptece, która nosi nazwę "Lwowska" na cześć rodzinnego miasta Janusza Łazowskiego i jego przodka, zapalono małą lampę naftową. Przychodzący do apteki klienci z zainteresowaniem przyglądali się plakatom i czytali rozłożone ulotki. W podobny sposób czczono pamięć Łukasiewicza w całej Polsce.

Katarzyna Mikulak

2003.08.06