Zastępca komendanta powiatowego policji kontynuuje swój cykl wizyt w gminnych miejscowościach. Ostatnio spotkał się z mieszkańcami gminy Świętajno, którzy zgłaszali szereg uwag dotyczących bezpieczeństwa na ich terenie. Domagali się oni m.in. większej obecności policji podczas odbywających się tu latem imprez masowych. Z kolei wójt Janusz Pabich dziwił się, dlaczego patrole drogówki czyhają na kierowców tuż przy wyjeździe z miejscowości, a brak ich w newralgicznych punktach, np. na niebezpiecznych skrzyżowaniach.
IRYTUJĄCE ŁAPANKI
Zastępca komendanta powiatowego policji w Szczytnie podinsp. Tomasz Michalczak spotkał się z mieszkańcami gminy Świętajno w piątek 28 lutego. Towarzyszyli mu zastępca naczelnika wydziału prewencji i ruchu drogowego asp. Tomasz Sienkiewicz, specjalista prewencji kryminalnej asp. szt. Ewa Szczepanek oraz dzielnicowy st. sierż. Piotr Soliwoda. Na wstępie komendant przedstawił dane statystyczne dotyczące bezpieczeństwa na terenie gminy. Zapewniał również uczestników spotkania, że stosowane przez policję represje nie wynikają ze złośliwości funkcjonariuszy. - Wolimy karać, niż jechać, nie daj Boże, na wypadek śmiertelny – przekonywał. Z tym stanowiskiem polemizował wójt gminy Świętajno Janusz Pabich. - Nie jestem przeciwnikiem mandatów, choć sam ich w życiu parę zapłaciłem. Natomiast jak dwa metry za tablicą z nazwą miejscowości przy wyjeździe z niej stoi policja, to już jest ewidentna łapanka – mówił Pabich.