Szanowna Redakcjo!
Jesteśmy turystami ze Śląska i spędziliśmy wakacje w Szczytnie. Po tym pobycie postanowiliśmy podzielić się naszymi uwagami.
Przyjechaliśmy autem do Krakowa, a potem lecieliśmy samolotem do Szczytna. Fantastyczny sposób podróżowania, o którym nawet w naszym, największym mieście Śląska, chyba nikt nie wie. Dlaczego Szczytno i Mazury się nie promują? Jesteśmy pewni, że gdyby Ślązacy wiedzieli jak szybko i tanio (w porównaniu do podróży autem) można dotrzeć tutaj, to mielibyście turystów przez cały rok! Jest tutaj wszystko, czego szukają mieszkańcy miast Śląska.
Wysiedliśmy z samolotu na przepięknym lotnisku, które samo w sobie jest zaskakująco piękne architektonicznie. Zadzwoniliśmy po taksówkę, żeby dojechać do Szczytna, ale okazało się, że wszystkie były zajęte i musieliśmy czekać. Z nudów mój mąż poszedł zobaczyć, co to za autobus stoi w oddali, przy parkingu. Okazało się, że jest to autobus do Szczytna! Bezpłatny! Dlaczego nigdzie nie ma na lotnisku informacji o tym? Czemu ten autobus nie jest wyraźnie oświetlony, żeby przybysze, wychodząc z lotniska, od razu go zobaczyli i zadowoleni dotarli do Szczytna? Świetny pomysł, o którym nikt nie wie! Czy ma nie wiedzieć?
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.