Jestem dyrektorem Gminnej Biblioteki Publicznej w Świętajnie od wielu lat i zawsze starałam się ignorować nieprawdziwe zarzuty dotyczące pracy biblioteki, uważając, że prawda obroni się sama. Jednak tym razem, po przeczytaniu artykułu „ Nie krzywdźcie Spychowa” („KM” nr 30), a szczególnie ostatniego zdania wypowiedzianego przez Pana W. Popielarczyka, cytuję: „Tam jest niewykorzystane stanowisko, które ogranicza się tylko do wypożyczania książek”, ogarnęła mnie szewska pasja.
Otóż proszę pana, od bardzo dawna biblioteka nie tylko gromadzi i udostępnia księgozbiór. Co prawda nie organizuje koncertów disco polo z ogródkiem piwnym, ale podejmuje inne przedsięwzięcia, które z całą pewnością można nazwać szeroko pojętą kulturą, nie tylko czytelniczą. Biblioteka w Spychowie organizuje stałe zajęcia artstyczno-kreatywne w ciągu roku szkolnego dla wszystkich chętnych dzieci, spotkania i lekcje biblioteczne, w czasie ferii zajęcia uzupełniające, bardzo bogatą ofertę Nadleśnictwa i GOK. Włącza się w ogólnopolskie akcje takie jak: Narodowe Czytanie czy Noc Bibliotek. Realizuje projekt „O finansach w bibliotece”. Relacje z odbytych spotkań i zajęć można śledzić na oficjalnej stronie Biblioteki w Spychowie na Facebooku. Mam nadzieję, że tymi kilkoma zdaniami wyjaśniłam rzeczywistość. Szkoda tylko, że doszło do sytuacji, kiedy porozumiewamy się za pomocą prasy, a nie twarzą w twarz.
Z wyrazami szacunku,
Barbara Dyspolska