Rozmowa z nową radną Anną Lorenz
- Nie mając jeszcze 30 lat została pani wybrana na radną. To raczej rzadki przypadek w szczycieńskich samorządach. Co panią skłoniło do kandydowania w wyborach uzupełniających do Rady Gminy Dźwierzuty?
- Lubię angażować się w życie społeczne i współpracować z ludźmi. Nie potrafię też obojętnie przejść obok ludzkiej krzywdy. Poza tym mam politykę we krwi. Mój wuj Janusz Lorenz był wojewodą i senatorem, tata - radnym gminnym i kandydatem na wójta, mama – sołtysem, a brat – radnym.
- Brat nie zagrzał zbyt długo miejsca w Radzie Gminy. Stracił mandat, bo zapomniał złożyć oświadczenie majątkowe w wymaganym terminie. Mocną dostał od rodziny burę?
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.