Niedawnym wyborom do Izb Rolniczych towarzyszyła bardzo niska frekwencja. Trudno się dziwić, skoro na listach wyborców znalazły się osoby nieżyjące już od kilku lat. Zabrakło natomiast na nich uprawnionych do głosowania.
PRZYKRA SYTUACJA
Bałagan na listach w niedawnych wyborach do Izb Rolniczych ujawnia radna gminy Pasym Hanna Gryczka. Zasiadając w składzie komisji wyborczej, mogła się naocznie przekonać, że na listach uprawnionych do głosowania były osoby nieżyjące już od kilku lat. Zabrakło na nich natomiast miejsca dla co najmniej kilku żyjących. Poirytowani odchodzili z lokalu wyborczego „z kwitkiem”.
Radna apeluje do władz gminy, aby przyjrzały się spisowi wyborców. - Na jesieni mamy kolejne wybory i dobrze byłoby uniknąć powtórki tej przykrej sytuacji – uważa Hanna Gryczka.
SPECJALNY PROGRAM
Spis wyborców do Izb Rolniczych był przygotowywany w referacie finansowym, kierowanym przez skarbnika Arkadiusza Młyńczaka. Cztery lata temu dla ułatwienia sobie pracy urząd zakupił specjalny program z modułem dotyczącym wyborów do Izb Rolniczych, który automatycznie pobiera dane z modułów podatkowych.